Sepsa znowu atakuje! Ciężkie przypadki w Załomiu i Goleniowie

Marek Rudnicki
Archiwum
Dzisiaj o godz. 12 sepsa zaatakowała 17-letniego młodzieńca, mieszkańca Goleniowa. Dzień wcześniej do szpitala trafiła 14-letnia dziewczynka z Załomia.

Z ostatnich informacji uzyskanych przez nas wynika, że stan dwojga młodych ludzi jest ciężki, ale nie zagraża ich życiu.

Chłopca przewieziono do szpitala na ul. Arkońskiej. Tu po wstępnych badaniach przetransportowano go do szpitala przy ul. Św. Wojciecha. Tego szpitala, który urząd marszałkowski likwiduje, jako zbędny w tej części miasta.

Dziewczynka pochodzi z Załomia, ale uczyła się w szczecińskim gimnazjum. Chłopiec jest mieszkańcem Goleniowa. Też uczy się uczy się w Szczecinie.

- U dziewczynki stwierdziliśmy meningokowe zapalenie opon mózgowych - mówi dr Jerzy Jakubek, szef powiatowego Sanepidu, który nadzoruje wszystkie przypadki sepsy w okręgu szczecińskim. - Miała dodatkowo wybroczyny, ale już nieco bledną.

To nie jedyne młoda osoby, która zachorowały ostatnio na sepsę. Kilka dni temu stwierdzono ją u 7-letniego przedszkolaka z Goleniowa.

- Zachorowań nie można łączyć ze sobą - stanowczo twierdzi dr Jakubek. - Teraz mamy taki okres, który sprzyja zachorowaniom.

Przyznaje jednak, że sepsa wprawdzie jest leczona, ale bywa, że przy niesprzyjających okolicznościach kończy się śmiercią. Nawet w ciągu paru godzin lub doby. Sepsa zbiera żniwo, bo taki mamy stan naszego społeczeństwa - zestresowanego, niedożywionego i przemęczonego. Duża część osób nosi bakterie meningokowe, które tylko czekają na sprzyjające okoliczności, by wywołać chorobę.

Narażeni też są, wbrew pozorom, ludzie super zdrowi czyli sportowcy. To właśnie nadmierny trening związany z wysiłkiem fizycznym może być przyczyną zachorowań na posocznicę (inna nazwa choroby). Stąd przypadki wśród sportowców, policjantów i wojskowych.

Przykładem przypadek 18-letniego wysportowanego mieszkańca Świdwina ze stycznia tego roku. Jedyne, co mu dolegało, to zwykły katar i lekki ból gardła, a mimo to nagle dostał dużej gorączki i zmarł w ciągu 24 godzin.

- Zrobiliśmy wymazy wśród członków rodziny i najbliższego otoczenia wszystkich młodych ludzi - mówi dr Jakubek. - Na wszelki wypadek podaliśmy osobom najbardziej narażonym antybiotyk. Wszystkie będą pod stałą obserwacją.

Na terenie regionu szczecińskiego odnotowano w ciągu roku około 20 zachorowań na sepsę. W całym kraju jest to liczba ok. 600.

Posocznica pochodzi od słowa "posoka" czyli "zepsuta krew". Łacińskim odpowiednikiem jest septicemia, obecnie nieużywany. Jako ciężką sepsę (ciężką posocznica, zespół septyczny) określa się sepsę z towarzyszącą niewydolnością wielonarządową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

R
Rafal
Witam od 25 lat niewiedzialem niemialempojacia wogole o jakis tam pnelmokokach i meningokokach i innych bakteriach dopukisam sam sie nie zarazilem zarazilem sie bakteriom meningokokonpasocznica(septa) Z SZOKIEM SEPTYCZNYM mialem bardzo male szanse na przezycie znajomi chcieli mnie zawiesc autem lekasz mowil ze dobze ze wezwalisciepogotowie bo w samochodzie bym zmarl wszystko bylo na styk czasu na ostatniom sek przeszlem potezna dawke antybiotykow goraczke 42 stopnie wlano wemnie ponad 15litrow lodowatelj wody antybiotyki podawano bezposrednio przez aorte i na rece rowniez mialem w bite w zyle kroplowek ponad z 8 mialem bylem w stanie krytycznym ktory sie pogarszal lakarze dali mi 20%szans przestaly mi pluca pracowac co maszyna to robila zamnie nerki zaczynaly przestawac funkcjonowac maly procent jeszcze pracowal codem wyszlem z tego moj stan zaczol sie poprawiac kiedy moja najblisza rodzina domnie przyjechala sam mowie bog dal mi szanse zycia sami lekarze byli zszokowani obecnie jestem na rechasbilitacjach choroba zostawila mi po sobie dzienki bogu tylko 73%pracujacej watroby ktora sie regeneruje i rany na lokciach nochach i kolanach fakt dos spore rany i glebokie jak te czarne plamy odeszly czli martwa skora ale zycie jest waznejsze a ranysie zagojom wszystko wydazylo sie obecnie teraz 8 lutego w Szwajcari i polecam jezeli wlasnie istniejom jakies szczypionki bo nigdy niewiadomoco czlowieka spotka pozdrawiam Rafal
j
józieczek
Jakiego MŁODZIEŃCA??? Przecież w szpitalu leży dziewczyna, uczennica liceum. Papraki z "Głosu", sprawdzajcie informacje.
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński
Dodaj ogłoszenie