Różanka się zmieni

Koncepcję pokazał Zakład Usług Komunalnych. Przetarg na wykonanie projektu budowlanego ma być rozpisany w przyszłym tygodniu. Pierwsi spacerowicze wypiją kawę na Różance już w przyszłym roku.

- Różanka będzie piękniejsza. Chcemy, żeby było to ulubione miejsce spędzania czasu dla mieszkańców - zapowiada Anna Urban, szefowa ZUK-u.

Wizualizacja przygotowana przez Joannę Wojtecką robi wrażenie. Ma już akceptację konserwatora zabytków. Na ponad 700 metrach kwadratowych ma stanąć obiekt wkomponowany w ogród różany. Na miejsce budynku kawiarniano-konferencyjnego wybrano taras przy głównym wejściu do Różanki. Będzie miał dwa skrzydła. Jedno przeznaczono na kuchnię. W drugim ma być restauracja. Połączy je wspólne wejście. W środku klimatyzacja.

Największe wrażenie robi przeszklona oranżeria zaprojektowana na końcu części restauracyjnej. Ma kształt ośmioboku, zwieńczona łukową kopułą. Zgodnie z koncepcją ma tu być kawiarnia. Cały obiekt będzie jednokondygnacyjny. Dlatego zaplecze kuchenne, magazyny i toalety będą w piwnicy.

- Budynek jest tak zaprojektowany, aby służył wielu funkcjom - tłumaczy Joanna Wojtecka.

Dlatego salę restauracyjną będzie można dowolnie przekształcać. Na potrzeby bankietu, konferencji, czy koncertu. Do budowy zostaną użyte szlachetne materiały; szkło hartowane, samooczyszczające się, drewniana boazeria, cegła klinkierowa i blacha cynkowa.

- Wiodącym materiałem będzie szkło, aby siedzący w środku czuł się jakby pił kawę na świeżym powietrzu - dodaje Wojtecka.

Przygotowanie dokumentacji projektowej potrwa kilka miesięcy. Potem ZUK ogłosi przetarg na wykonawcę. Będzie tu obowiązywać nowość - koncesja na roboty budowlane. To oznacza, że wykonawca nie otrzyma pieniędzy za pracę. Ale w zamian będzie miał prawo eksploatować obiekt.

- Czyli będzie na nim zarabiał, ale też płacił czynsz i dbał o czystość - tłumaczy Anna Urban.

Zapewnia, że umowa z wykonawcą będzie tak skonstruowana, aby zabezpieczyć interesy mieszkańców.

- Wstęp na Różankę będzie bezpłatny. Zastrzegamy sobie prawo do pielęgnacji roślin. Na pewno ani mieszkańcy, ani ogród nie straci na sprawie koncesji - zapewnia Anna Urban.