Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolniczy protest na ulicach Szczecina. W tle spór o ziemię

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Kilkudziesięciu rolników protestuje dziś w Szczecinie w sprawie ziemi, którą dzierżawi francuska firma w powiecie gryfińskim. WEdług rolników część gruntów powinna trafić do lokalnych gospodarzy.

Rolnicy złożyli dziś petycję u wojewody oraz protestowali pod siedzibą Krajowego Ośrodka Wparcia Rolnictwa przy ulicy Bronowickiej. To KOWR decyduje o dzierżawie ziemi rolnej z zapasów Skarb Państwa.

To już kolejny protest w sprawie spółki Babinek.

Rolnicy z powiatu gryfińskiego wciąż domagają się oddania pod przetarg ziemi dzierżawionej przez francuską spółką PRP Babinek.
Spółka od ponad 30 lat uprawia ponad 700 hektarów ziemi dzierżawionej od Skarbu Państwa na terenie gminy Banie. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przedłużył wygasającą umowę dzierżawy o kolejne 19 lat z wyłączeniem ponad 200 hektarów na potrzeby lokalnych rolników. Ta decyzja spotkała się jednak z ich sprzeciwem, ponieważ rolnicy chcieli przetargu na cały teren dzierżawiony do tej pory przez spółkę. M.in. dlatego 27 lutego protestowali przed szczecińską siedzibą KOWR. 10 marca, podczas specjalnie zwołanej konferencji prasowej, z przedłużenia umowy tłumaczył się Jacek Malicki, zastępca dyrektora generalnego KOWR.

- Zmiany ustawowe w 2011 roku polegały na tym, że dzierżawcy, którzy posiadali więcej niż 428 hektarów, otrzymali propozycję wyłączenia 30 procent gruntów na zasilenie okolicznych rolników. To dawało gwarancję przedłużenia umów dzierżawy lub możliwość wykupu gruntów. Spółka zgodziła się wtedy na wyłączenie - mówił Jacek Malicki.
Dało to podstawy do negocjacji kolejnej umowy dzierżawy, lecz miała być zawarta na nowych zasadach. Tym samym według aktualnej umowy spółka musiała oddać 217 hektarów na potrzeby okolicznych rolników, którzy będą mogli pozyskać je na drodze przetargów. Kolejną kością niezgody jest długi okres przedłużonej dzierżawy, który obejmuje 19 lat.

- Taki okres w skali kraju jest spotykany i zgodny z prawem. Wymaga pełnomocnictwa centrali warszawskiej i wszelkie formuły zostały dochowane - zapewnia zastępca dyrektora generalnego KOWR - Wynikała z dokumentów dostarczonych przez dzierżawcę, które ukazywały jego plany inwestycyjne w postaci biogazowni i udoskonalenia produkcji ziemniaczanej z postawieniem zakładów przetwórczych. Zwłaszcza biogazownie to trend, na który zawsze jest zielone światło - dodaje.

Nieoficjalnie długość dzierżawy miała być też rekompensatą za wyłączenie kolejnych hektarów, a także nagrodą za dotychczasową współpracę i czasowe wywiązywanie się z opłat.

"Chcemy równego traktowania"

Taka argumentacja wciąż nie przekonuje rolników w powiatu gryfińskiego, którzy czują się gorzej traktowani i domagają się wsparcia ze strony Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.

- Podstawą ustroju rolnego w Polsce jest gospodarstwo rodzinne. Kiedy jest zapotrzebowanie rolników na ziemię, to KOWR powinien dać im taką możliwości, a spółki jak chcą, niech staną z nami do ponownego przetargu - argumentował jeden z obecnych rolników.

Rolnicy nie są też zadowoleni z jakości gruntów, które zostały wyłączone z dzierżawy i mają trafić w ich ręce. Ich zdaniem spora część nie nadaje się do użytku. Wskazywali także na fakt, że spółka ponosi niższe koszty dzierżawy, a francuski właściciel nie zachowuje się odpowiednio wobec nich jak i KOWR.

Spółka z Babinka nie skomentowała na razie sporu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński