MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicy medyczni chcą protestować

Anna Miszczyk
W WSPR na etatach pracuje kilkuset ratowników. Często do skromnych pensji dorabiają gdzie indziej.
W WSPR na etatach pracuje kilkuset ratowników. Często do skromnych pensji dorabiają gdzie indziej. Fot. Andrzej Szkocki
Na utrzymanie karetek w naszym województwie dostajemy najmniej pieniędzy w kraju. Ratownicy coraz częściej porzucają pracę.

Gdyby nie drugi etat w szczecińskim szpitalu, pan Marek (ratownik z czteroletnim stażem) już dawno by się pożegnał z pracą w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. W podobnej sytuacji są jego koledzy. Dorabiają w szpitalach, ale też na budowach albo wynajmując się do remontowania mieszkań.

- Tam płacą lepiej niż w pogotowiu. Tutaj zarabiam nieco ponad 1 tys. zł. Wystarcza mi na wynajęcie kawalerki. A gdzie reszta? - mówi ratownik.

Odchodzą doświadczeni pracownicy

- Dużo ratowników odchodzi z pracy. Ratownictwo opiera się na tych z 10-letnim stażem. Młody ratownik musi pracować pod ich nadzorem - mówi Dariusz Mądraszewski, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Pogotowia Ratunkowego i Ratownictwa Medycznego NSZZ "Solidarność".

Doświadczeni ratownicy za 160 godzin pracy dostają dziś ponad 2 tys. zł. Wielu kolegów pana Marka wyjechało za granicę, gdzie zarabiają kilkakrotnie więcej niż w Polsce. Część ratowników odchodzi do policji, straży pożarnej, wojska.

Czekamy na konkrety

Doba pracy karetki

Obecna stawka:
2709,39 zł - dla zespołu specjalistycznego (z lekarzem)
2008,65 zł - dla zespołu podstawowego (w którym są tylko ratownicy)

Powinna wynosić:
4140 zł - dla zespołu specjalistycznego (z lekarzem)
2700 zł - dla zespołu podstawowego (w którym są tylko ratownicy)

W piątek związki zawodowe spotkają się z przedstawicielami ministerstwa. Chcą usłyszeć konkretne propozycje dotyczące wzrostu wynagrodzeń ratowników.

- Chcemy, by do 2010 r. płaca ratownika wzrosła do dwóch średnich krajowych - mówi Dariusz Mądraszewski.

Ratownikom zależy też na wzroście stawki za dobowe utrzymanie karetki z zespołem (tzw. dobokaretka).

- Dziś w naszym województwie mamy ją najniższą w Polsce - dodaje Mądraszewski.

W ubiegłym roku ta stawka wzrosła w kraju średnio o 18 proc. Niektóre województwa dostały ją o 10, 12, a nawet 30 proc. wyższą. W Zachodniopomorskiem podwyżka wyniosła zaś zaledwie 4,2 proc.

- Ta niekorzystna dla nas sytuacja to efekt tego, że mamy ogromny teren, ale słabo zagęszczony - wyjaśnia związkowiec. - U nas na karetkę przypada ok. 35 tys. mieszkańców, a na Śląsku - 60 tys.

W Zachodniopomorskiem karetek musi być więcej, żeby każda zdołała dotrzeć do chorego w ciągu 15 minut (taki jest wymóg ustawowy).

- Ta stawka faktycznie jest najniższa w kraju. Niższe niż w innych województwach są też stawki dla ratowników i lekarzy - mówi Monika Bąk z WSPR.- Obawiamy się, że dobrze wyszkoleni ludzie mogą zacząć szukać lepiej płatnej pracy.

Będą pikietować

Jeśli ratownicy nie dojdą do porozumienia z rządem, wyjdą na ulicę. Na początku mogą pikietować pod Urzędem Wojewódzkim i Zachodniopomorskim Oddziałem Narodowego Funduszu Zdrowia. Nie wykluczają też jednak okupowania Ministerstwa Zdrowia, które milczy na razie w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński