Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rady osiedli anonimowe. "Szczecinianie decydują": Trzeba to zmienić!

Maciej Pieczyński
Podczas ostatnich wyborów do rad osiedli w Szczecinie, dwa lata temu, frekwencja była na poziomie 3,17 procent.
Podczas ostatnich wyborów do rad osiedli w Szczecinie, dwa lata temu, frekwencja była na poziomie 3,17 procent. Archiwum
Osiedlowy radny to często postać anonimowa. Stowarzyszenie "Szczecinianie decydują" chce to zmienić, wzorując się na przykładach innych miast.

Stojaki na rowery, nowe przejścia dla pieszych, festyny osiedlowe, porady budowlane, zakazy ruchu ciężarówek, oświetlenie ulic, "pchli targ", paczki świąteczne dla dzieci, przystanki autobusowe - to tylko jedne z wielu spraw, inicjatyw, które w wielu polskich miastach udało się załatwić radnym osiedlowym.

- Sukcesy jednostek pomocniczych innych miast chcielibyśmy zaszczepić także u nas - mówi Szymon Ossowski ze stowarzyszenia "Szczecinianie decydują".

Na zaproszenie SD Szczecin odwiedzili radni osiedlowi z Gdańska i Torunia, by opowiedzieć o tym, jak w ich miastach działają władze osiedli.

- W radzie skupiam się na konkretnych zadaniach, planach miejscowych, trosce o tereny zielone, pilnowanie, by inwestycje były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców - mówi Lidia Makowska, przewodnicząca Zarządu Górny Wrzeszcz w Gdańsku. - Gdańskie osiedla wiele straciły na Euro 2012, bo zamiast na łatanie dziur, naprawę oświetlenia i tym podobne codzienne sprawy, pieniądze szły na większe inwestycje. Dlatego ważne jest, by jednostki pomocnicze miały dużą rolę w opiniowaniu budżetu miasta. Żeby mieszkańcy upominali się o swoje codzienne sprawy.

Wyłącznie opiniotwórczą rolę mają w zarządzaniu miastem rady jednostek pomocniczych w Toruniu.

- Rada osiedla potrzebuje struktury, pieniędzy, lokalu - wymienia Piotr Wielgus z Pracowni Zrównoważonego Rozwoju, która prowadziła program Damy Rady, promujący wybory do rad okręgów w Toruniu. - W naszym mieście radni nie mają żadnego z tych narzędzi, za to są uprawnieni do opiniowania uchwał rady miasta. To już jest dużo. Staramy się mobilizować naszych okręgowych radnych, żeby zasypywali wnioskami władze miasta, byli aktywni.

Ale u nas nie ma jeszcze takiej tradycji samorządności. Artur Krzyżański, radny osiedla Śródmieście - Zachód, twierdzi, że szczecinianie też nie są przygotowani do decydowania o sobie.

- Nie ma u nas społeczeństwa obywatelskiego - mówi. - Ludzie kandydują do rady osiedla nie po to, żeby brać sprawy w swoje ręce i naprawiać swoje otoczenie, ale po to, żeby zarobić. Taka motywacja to znak naszej mentalności.

Trzeba najpierw społeczeństwo wyedukować, bo ludzie naprawdę nie rozumieją, że można samemu decydować o swoich sprawach.

O tym, jakie miejsce w świadomości społecznej mieszkańców Szczecina zajmują rady osiedli, świadczy fakt, że podczas ostatnich wyborów, dwa lata temu, frekwencja była na poziomie 3,17 procent.

Czym jest rada osiedla?

Miasta nie mają obowiązku tworzenia rad tzw. jednostek pomocniczych. Tak mówi ustawa o samorządzie. Dlatego w każdym mieście jest inaczej.

W Szczecinie rada osiedla decyduje o sposobie korzystania z mienia komunalnego, jednostki pomocnicze uczestniczą w planowaniu budżetu miasta. Podstawowym jej zadaniem jest reprezentowanie interesów mieszkańców osiedla wobec organów miasta, miejskich jednostek organizacyjnych oraz innych instytucji i organizacji działających na terenie osiedla.

W Szczecinie na 2013 rok na rady jednostek pomocniczych zostało przeznaczonych 913 tysięcy złotych. Najwięcej środków przypadło radzie osiedla Centrum (32 tysiące), gdzie prawie jedna trzecia pieniędzy pójdzie na organizację imprez sportowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński