MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przykra niespodzianka dla kibiców. PGE Spójnia przegrywa na swoim parkiecie

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
PGE Spójnia Stargard
PGE Spójnia Stargard Tadeusz Surma
W Stargardzie wszyscy liczyli na trzecią wygraną z rzędu w Energa Basket Lidze, ale PGE Spójnia nie wywiązała się z roli faworyta.

Wszystko się dobrze układało, ale tylko do przerwy. Spójnia nie grała olśniewająco, ale potrafiła uzyskać skromną zaliczkę i ją utrzymywać. Po zmianie stron miało być podobnie.

Tyle, że goście z GTK Gliwice zagrali skutecznie, a w obronie nie pozwolili stargardzianom nawet na przekroczenie 10 punktów. Na początku III kwarty dwie trójki rzucił Troy Franklin, a w końcówce tej odsłony skopiował to Filip Put. Goście wyszli na siedmiopunktowe prowadzenie, ale w koszykówce to żadna różnica.

Happy endu jednak nie było. Spójnia próbowała, ale popełniała błędy, a skuteczność była słaba (przykład 1/15 za 3 w całym meczu). GTK powiększyło różnicę do 10-12 punktów i pilnowało jej do końca. Emocje pojawiły się na finiszu. Spójnia doszła na 5 punktów, a po chwili nawet przechwyciła piłkę, ale swoją akcję zmarnowała, a faulowany zawodnik spudłował oba osobiste..

PGE Spójnia Stargard - GTK Gliwice 59:64
Kwarty: 15:12, 16:12, 8:22, 20:18.
Spójnia: Jones 14, Gruszecki 10 (1x3), Brown 10, Mathews 7, Clarke - Śnieg 4, Kikowski 3, Sulima 2.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński