Chodzi o 26-letnią Arletę H. i jej ojca 56-letniego Mirosława H., mieszkańców podpyrzyckiej wsi. Kontakty seksualne utrzymywali od około dziesięciu lat. Z tego związku urodziło się co najmniej troje z sześciorga dzieci Arlety H. Ostatnie kilka tygodni temu. Badania zlecone przez prokuraturę potwierdziły, że jego ojcem jest Mirosław H. Co do pozostałej trójki dzieci śledczy zdecydowali, że badań nie będzie. Dzieci są już w rodzinach zastępczych. Gdyby dowiedzieli się o kazirodztwie, ich reakcja mogłaby być nieprzewidywalna.
- Dla zaistnienia przestępstwa nie ma znaczenia czy są dzieci. Liczy się sam fakt kazirodztwa. Zdecydowaliśmy się zbadać szóste dziecko, aby precyzyjnie określić czas trwania tego związku - tłumaczy - Mirosław Sykucki, szef prokuratury rejonowej w Pyrzycach.
Kilka dni temu psychiatrzy przeprowadzili jednorazowe badanie Mirosława H. Nie wiadomo, czy zalecą dłuższą obserwację. Może potrwać nawet sześć tygodni.
- Czekamy na opinię psychiatrów. Od niej zależy kiedy uda się zakończyć śledztwo - dodaje prok. Sykucki.
Mirosław H. od dwóch miesięcy siedzi w areszcie. Arleta H. jest w domu, ale ma zakaz opuszczania kraju. Przyznali się do winy. Obu grozi 5 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
