Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator zażąda dożywocia za zabójstwo Piotra

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Ilona H. (w ciemnej kurtce) została doprowadzona do sądu skuta łańcuchami na nogi i ręce jak najgroźniejszy przestępca. Twierdzi, że kochanek (drugi z lewej) zmusił ją do popełnienia zbrodni.
Ilona H. (w ciemnej kurtce) została doprowadzona do sądu skuta łańcuchami na nogi i ręce jak najgroźniejszy przestępca. Twierdzi, że kochanek (drugi z lewej) zmusił ją do popełnienia zbrodni.
Koniec procesu w sprawie koszmarnej zbrodni, która odbyła się na oczach 15-letniego syna oskarżonej. Sprawcy używali noży, siekiery i... ognia.

Sędziowie III Wydziału Sądu Okręgowego w Szczecinie rzadko utajniają procesy, ale w tej sprawie to zrobili.

Opinia publiczna nie pozna szczegółów sprawy, w której okrucieństwo i patologia osiągnęły szczyt. Po kilku rozprawach zakończył się proces w sprawie śmierci 26-letniego Piotra S. Został zamordowany ze szczególnym okrucieństwem pod koniec listopada ubiegłego roku. Oskarżeni - para kochanków Ilona i Bartosz H. - wyrzucili zwłoki do leśnego kanału, ale wcześniej w altanie na działce znęcali się nad nim co najmniej kilkadziesiąt minut. Wszystko na oczach 15-letniego syna oskarżonej Ilony H.

- Bartosz H. Sprawca zadał kilkadziesiąt ciosów siekierą i nożem, a rany posypywał solą. Próbował spalić ofiarę w kominku, a na koniec podciął gardło i wbił nóż w przełyk. Narzędzia zbrodni podawała mu Ilona H., a wszystko obserwował jej 15-letni syn - napisał w akcie oskarżenia prokurator.

Okrutne morderstwo. Syn widział jak matka pomagała zabijać

Proces się zakończył. Sąd przesłuchał biegłych według których oskarżeni byli świadomi tego co zrobili. Według naszych informacji prokuratora zażąda dla Bartosza H. dożywocia. Mowy końcowe i wyrok zaplanowano na 27 stycznia.

Zamordowany, Piotr S., świadomie wybrał mieszkanie na działkach. Po śmierci ojca razem z siostrą wychowywali się w rodzinach zastępczych. Gdy stał się pełnoletni dostał od swojej opiekunki działkę, na której postanowił zamieszkać.

- To nie był typ jakiegoś wykolejeńca. Po prostu chciał tak mieszkać. Był uczynny, nikomu nie odmawiał pomocy - mówi siostra ofiary.

W swojej uczynności pozwolił Bartoszowi H. mieszkań na swojej działce. Kilka miesięcy później pokłócili się o jakieś ubrania. H. postanowił pokazać, kto tu rządzi.

Zobacz też: Sąd Szczecin. Syn widział jak matka pomagała zabijać

Polecamy na gs24.pl:

Kalendarz Pogoni Baltica hitem internetu, ale idzie "na przemiał"

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński