Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces generała K. Miał brać łapówki i pomagać mafii paliwowej

mp
Oskarżeni zapewniają, że zależy im na jak najszybszym zakończeniu procesu.
Oskarżeni zapewniają, że zależy im na jak najszybszym zakończeniu procesu. Fot. Marcin Bielecki
Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. 61-letni Mieczysław K. jest oskarżony o branie łapówek i dostarczanie mafii paliwowej policyjnych dokumentów. Nie przyznaje się do winy.

Dzisiejsza pierwsza rozprawa, zaczęła się od wniosku generała o wyłączenie sędziego Macieja Strączyńskiego. Według oskarżonego, skoro sędzia prowadził poprzedni proces, który uznano za przewlekły, to nie powinien orzekać w nowym.

Po kilku godzinach badania wniosku, inny skład sędziowski odrzucił go. Dopiero wtedy proces mógł się rozpocząć. Do lutego ma się odbyć siedem rozpraw. Ponieważ wszystkie dowody przeprowadzono w poprzednim procesie, części z nich nie trzeba będzie powtarzać, np. wzywać niektórych świadków. Chyba, że oskarżeni tego zażądają. Ale oni zapewniają, że też chcą jak najszybszego zakończenia procesu.

Sprawa toczy się przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. 61-letni Mieczysław K. jest oskarżony o branie łapówek i dostarczanie mafii paliwowej policyjnych dokumentów. Nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że padł ofiarą spisku policjantów. Zdaniem prokuratury dał się skorumpować i za przysługi przestępcom brał pieniędze. Co najmniej 250 tys. zł.

Razem z nim na ławie oskarżonych zasiada jedenaście osób (sprawa dwunastego została wyłączona do odrębnego postępowania). To dwaj oficerowie policji, szefowie szczecińskiej spółki BGM, biznesmeni i specjalista od podsłuchów.

Sprawa ma swój początek w Szczecinie, w siedzibie BGM. Jej wspólnicy są uważani za organizatorów handlu lewym paliwem w Polsce. W marcu 2001r. w teczce Jana B., współwłaściela firmy policjanci znaleźli dokumenty dotyczące walki z mafią paliwową. Według prokuratury kopie pochodziły z tajnej kancelarii generała. Gdy sprawa wyszła na jaw biznesmeni mieli próbować zatrzeć ślady.

Prokuraturze nie udało udowodnić, że generał dostał za tą przysługę pieniądze. Twierdzi natomiast, że Mieczysław K. wziął pieniądze za odstąpienie oficerów CBŚ od operacyjnej kontroli transportów wiozących paliwo i za pomoc w zwolnieniu z policyjnego aresztu biznesmena z branży paliwowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński