MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pozwał sąsiada, bo nazwał go hitlerowcem

Mariusz Parkitny
- Nikt na moim miejscu nie pozostałby obojętny na takie wyzwiska. Dlatego w sądzie poszukam sprawiedliwości – mówi Edward K. (na zdj.)
- Nikt na moim miejscu nie pozostałby obojętny na takie wyzwiska. Dlatego w sądzie poszukam sprawiedliwości – mówi Edward K. (na zdj.)
- Moja godność i duma zostały podeptane - mówi 70-letni mężczyzna, który pozwał sąsiada za nazwanie go hitlerowcem. Spór rozstrzygnie sąd.

Pierwsza rozprawa odbyła się w ubiegłym tygodniu przed Sądem Okręgowym w Szczecinie. Edward K. domaga się przeprosin i zapłacenia 200 zł. na dom dziecka. Urodził się w Niemczech, ale większość życia spędził w Polsce. Mieszka w małej wsi pod Szczecinem. Od urodzenia jest ciężko schorowany.

Twierdzi, że hitlerowcem nazwał go sąsiad, z którym ma spór o nieruchomość. Świadkiem w procesie będzie jego żona, która miała słyszeć wyzwiska.

- Nazwał mnie hitlerowcem, Szwabem, połamańcem. Uważam, że takie słowa naruszają moje dobre imię. Całe życie uczciwie pracowałem - mówi.

Dlatego zdecydował się oddać sprawę do sądu. Pozwani to małżeństwo S., sąsiedzi Edwarda K. Ze względu na ich trudną sytuację, sąd zgodził się przyznać im pełnomocnika.

W czwartek nie przyszli do sądu i procesu formalnie nie udało się rozpocząć.

Sędzia Urszula Chmielewska chce, aby Edward K. uzupełnił pozew i szczegółowo określił jakie jego dobra osobiste zostały naruszone.

Edward K. zrezygnował z pełnomocnika, którego proponował mu sąd.

Sędzia Chmielewska chce się też zapoznać z toczącym się w innym sądzie sporem sąsiedzkim między Edwardem K. a małżeństwem S. Chodzi o sprawę zniesienia współwłasności nieruchomości.

Kolejna rozprawa za miesiąc. Sąd spróbuje wtedy doprowadzić obie strony do ugody. Edward K. zapowiada, że się nie zgodzi.

- Za to co mnie spotkało jedynym rozwiązaniem są publiczne przeprosiny - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński