Informację o pożarze strażacy otrzymali krótko przed godziną drugą w nocy.
- Palił się parter domu jednorodzinnego - informuje asp.szt. Mirosław Siewierski, rzecznik prasowy komendanta miejskiego straży pożarnej w Szczecinie. - Drzwi od frontu były zamknięte, a okna zaciągnięte roletami.
Strażacy dostali się do środka od tyłu domu. W budynku palił się salon, kuchnia, a także przedpokój. Zadymienie było tak duże, że strażacy musieli używać aparatów tlenowych.
Podczas przeszukiwania domu na pierwszym piętrze funkcjonariusze znaleźli leżącego w łazience młodego mężczyznę. Reanimacja 25-latka trwała pół godziny, lecz mimo to nie udało się go uratować. Obecny na miejscu lekarz stwierdził zgon.
Pożar udało się ugasić dopiero po trzech godzinach. Nie był on jednak intensywny, ponieważ nie rozprzestrzenił się na cały budynek. Płomienie strawiły na parterze niemal wszystko. Spaleniu uległo nie tylko wyposażenie wnętrza. Wypaliły się także okna i ościeżnice, odpadły tynki. Wstępnie straty oszacowano na minimum 200 tysięcy złotych.
25-letni syn właściciela domu był jedyną osobą, która feralnej nocy przebywała w budynku. Jak udało nam się ustalić, jego rodzice znajdowali się na urlopie za granicą. Przyczyny pożaru nie są znane. Ustali je policyjne dochodzenie.
Z płonącego domu bez szwanku udało się wydostać psu. Nie wiadomo, w jaki sposób zwierzę uciekło, gdyż drzwi i okna były zamknięte. Podczas oględzin posesji odkryto także wybitą szybę w jednym z okien.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
