Goście wybronili się, bo szczecinianie popełnili kilka błędów w ataku.
- Nie da rady oszukać zdrowia. Graliśmy wyczerpujący mecz w niedzielę w Kaliszu, wróciliśmy w nocy i we wtorek mecz. Chcieliśmy go wygrać, ale zabrakło sił w końcówce - tłumaczy Rafał Biały.
Trener Pogoni miał sporo uwag do swoich podopiecznych, ale... z ogólnego dorobku po 4 kolejkach jest zadowolony.
- Przed startem sezonu słyszałem współczucie, jak ciężki będziemy mieli start. A ja się cieszę, że to już mamy za sobą i mamy już zwycięstwo na koncie. Zakładaliśmy, że i z Kalisza możemy wrócić z porażką, a wygraliśmy po wielkiej nerwówce. Szkoda mi wciąż meczu w Opolu, bo mogliśmy więcej wycisnąć, ale za dużo było błędów. A dwa mecze z Ligą Mistrzów [Vive Kielce i Wisła] mamy za sobą. Nie było wstydu - dodaje Biały.
Mecz z płocczanami był rozegrany awansem, ale już za tydzień kolejne spotkanie - z Wybrzeżem w Gdańsku (będzie transmisja w TVP Sport). Nie ma więc czasu na trochę luzu czy spokojne treningi, a sztab ma sporo indywidualnych przemyśleń.
- Generalnie jestem zadowolony z naszej defensywy, a nad słabszą formą niektórych zawodników w ataku popracujemy - zapowiada szkoleniowiec. - Przegraliśmy z Wisłą, ale udowodniliśmy sobie, że możemy z takimi zespołami powalczyć. Musimy jednak zmniejszyć ilość błędów technicznych.
Za Portowcami ciężki start, ale w czterech kolejnych meczach rywalami będą: Wybrzeże, MMTS Kwidzyn, Zagłębie Lubin i Chrobry Głogów. W tym okresie szczecinianie powinni punktować z większą skutecznością.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
