MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posłuchali Leppera

Anna Miszczyk, 24 października 2005 r.
- Głosuję na Kaczyńskiego, jak radził Lepper. Wydaje mi się, że za niego podatki będą niższe - mówi Marian Babiuch, rolnik z Zaborska (na pierwszym planie).
- Głosuję na Kaczyńskiego, jak radził Lepper. Wydaje mi się, że za niego podatki będą niższe - mówi Marian Babiuch, rolnik z Zaborska (na pierwszym planie). Marcin Bielecki
W Starym Przylepie ogromną popularnością cieszy się Andrzej Lepper.

Szef Samoobrony w pierwszej turze wyborów prezydenckich zdobył tam 55-procentowe poparcie. Głosowało na niego 241 osób. Tuska wybrało wtedy 82 mieszkańców, a Kaczyńskiego 72. Jak będzie teraz?

- Dziś głosowałem na Kaczyńskiego, bo tak nam radził Lepper. A Lepperowi wierzymy. To swój chłop - mówi Marian Babiuch, rolnik z Zaborska.

Mają robotę

W Szkole Podstawowej w Starym Przylepie głosują mieszkańcy czterech wsi: Starego i Nowego Przylepu, Obryty i Zaborska. Karty z nazwiskami kandydatów czekają na 1053 mieszkańców. W poprzedniej turze wyborów prezydenckich lokal wyborczy odwiedziło jednak zaledwie 440 osób. Czy teraz będzie podobnie? Jest po godzinie jedenastej, a większego ruchu nie widać.

- Może później będzie więcej głosujących - mówi Wacława Pieprzycka, przewodnicząca komisji wyborczej w Starym Przylepie. - Ludzie przychodzą zawsze po mszy. A tych nie odprawiono jeszcze we wszystkich wsiach.

Z okien szkoły, w której mieści się lokal wyborczy, widać pole buraków. Nawet w niedzielę jeździ po nim kombajn.

- Niektórzy pewno nie pójdą głosować, bo mają robotę. Pracują nawet w czasie deszczu, bo jak nie dostarczą buraków na czas, będą płacić kary - mówi Pieprzycka.

Buraki i zboże to główne źródło utrzymania miejscowych rolników.

Nie powiedzą

Tuż przed godziną dwunastą pod szkołę podjeżdża czerwony maluch. Wysiada z niego starsze małżeństwo. Para idzie do lokalu. - Na poprzedniej turze nie byłam. Jeszcze nie wiem na kogo dziś zagłosuję - mówi pospiesznie kobieta. - Nie pytajcie, kogo chcemy, bo zanim dojdziemy, to się rozmyślimy - dodaje jej mąż.

Swego kandydata nie chce też zdradzić starsza pani, która ukazała się właśnie w drzwiach szkoły. - Jest demokracja? - pyta. - A wybory są tajne? To wam nie powiem - mówi na odchodne.

Komuś trzeba wierzyć

Bardziej rozmowny jest Ryszard Śpiewak, rolnik z Zaborska. - Głosuję na Kaczyńskiego, bo tak nam sugerował Lepper. Lepperowi wierzę, bo ma pochodzenie rolnicze - mówi Ryszard Śpiewak. - Jako były związkowiec Solidarności wiem, że Kaczyński też się nacierpiał. Jak obiecuje sprawiedliwość, to może dotrzyma słowa. W końcu komuś trzeba wierzyć.

Przed lokalem przystaje strażacka nysa. Dwóch młodych strażaków wchodzi do szkoły. Przy czyim nazwisku postawili krzyżyk?

- Kaczyński. Dlaczego? Tak jakoś... Lepper go poparł, a wcześniej też na niego głosowaliśmy - mówią Tomasz Wochner i Sławomir Śpiewak z Ochotniczej Straży Pożarnej w Zaborsku. To ich pierwsze wybory. Obaj skończyli niedawno 18 lat.

Michał Bibik z Wierzbna nie musiał słuchać Leppera. - Wcześniej głosowałem na pana Leszka. Teraz tak samo - mówi. - Podobają mi się poglądy tego człowieka. Oglądałem wszystkie debaty.

Tusk się podoba

Halina Antczak i jej córka Marzena Hancz wolały Tuska. Ale nie tylko one.

- Tusk wydaje się uczciwy. Mówi rzeczy konkretne. Jego uroda nie miała wpływu na nasz wybór, choć oczywiście jest bardziej reprezentacyjny. Jego żona też - mówią Paulina i Wanda Michalak z Obryty.

Do lokalu wyborczego przyjechały rowerem. Na pytanie, czy chciało im się pedałować 2 kilometry, mówią że nawet o tym nie myślały. - Głosowanie to nasz obywatelski obowiązek - dodają zgodnie.

Każdy dobrze gada

Szkoła leży na uboczu Starego Przylepu. W samej wsi nie widać poruszenia wyborami. Rolnicy zwożą ciągnikami buraki. Czasem ktoś przystanie i pogada chwilę z sąsiadem. W jednym z domów starsza kobieta wygląda przez okno. Mówi, że do wyborów pójdzie po południu.

- Poprzednio głosowałam na Kaczyńskiego. A teraz jeszcze nie wiem. Lepper chce, żeby poprzeć Kaczyńskiego. Ale ja nie jestem rolnikiem. Chyba poprę Tuska - mówi po chwili. - Choć ani ja emerytka, ani mąż rencista nic z tego nie będziemy mieli. Wydaje mi się, że to, co mówi Tusk, jest bardziej racjonalne. Poza tym ten kandydat miał niezamożnych rodziców.

Jan Hawryszków, rolnik ze Starego Przylepu głosował za Kaczyńskim. Poszedł za radą Leppera. - Kaczyński chyba jest trochę sercem za rolnikami i rencistami - mówi zatrzymując rower. - Ale jak będzie, to się okaże... Dobrze wybrałem? - pyta po chwili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński