Policjanci ruszyli w pościg. Włączyli syrenę i sygnały świetlne. Kierowca vectry nadal przyspieszał. Robiło się coraz niebezpieczniej, bo na tej głównej ulicy miasta ruch był duży.
- Uciekinier dotarł w pobliże budowanego wiaduktu kolejowego - relacjonuje Artur Świerbiołek z Komendy Powiatowej Policji w Choszcznie. - Jest jeszcze nieczynny. Jazda odbywa się starym wiaduktem. Obowiązuje ruch wahadłowy i ograniczenie prędkości do 30 km na godzinę.
Uciekinier mimo czerwonego światła wjechał pod prąd budząc grozę kierowców i pieszych. Następnie, po opuszczeniu wiaduktu, wpadł z dużą prędkością na ul. Wysoką. Prowadzi nią objazd w kierunku Barlinka i Gorzowa.
- Jechałem powoli, bo było ślisko - mówi kierowca, który zmierzał w przeciwnym kierunku. - Wtedy zobaczyłem tego opla. Pruł wprost na mnie. Chciałem uciec na bok. Niestety nie zdążyłem. Zresztą nie było gdzie.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?