Porażka 0:3 z Mieszkiem Gniezno jest drugą w sezonie Świtu Skolwin.
Przeciwnik skolwinian z Wielkopolski powraca do poważnego grania. Po wywalczonym w pięknym stylu awansie do III ligi został wesołym beniaminkiem. 25 goli strzelił, 15 stracił. Mecze Mieszka są gwarancją wrażeń. Ekipa z Gniezna starała się zaprosić do zabawy skolwinian, ale wyszło na to, że bawiła się sama. Świt prawie nie stwarzał sytuacji podbramkowych, nieporadnie rozgrywał piłkę i po raz czwarty w sezonie nie strzelił gola w meczu na wyjeździe. To już 360 minut impasu pod bramką gospodarzy.
Na profilu klubu na Facebooku porażka została nazwana blamażem. „Od oglądania Świtowców w Gnieźnie można było dostać bólu zębów. Zawodnicy w błękitno-białych trykotach wyglądali fatalnie i nie mieli pomysłu jak zaskoczyć gospodarzy” - czytamy.
Gra Świtu przyprawia o mdłości w większości meczów tego sezonu. We wrześniu drużyna zagrała dobrą drugą połowę z liderem Radunią Stężyca, następnie zremisowała z Bałtykiem Gdynia i pokonała Bałtyk Koszalin. Krzywa formy była więc wznosząca, ale w ten weekend skolwinianie zrobili ponownie krok wstecz.
W składzie Świtu pojawiają się coraz to nowi, generalnie anonimowi piłkarze. Po Adrianie Kołacie do zespołu dołączył Maciej Radaszkiewicz. Pomocnik zagrał w poprzednim sezonie w czterech meczach Wigier Suwałki, które na zapleczu Lotto Ekstraklasy prowadził trener Artur Skowronek. Być może właśnie on rozrusza ofensywę Świtu, która w 9 meczach w rundzie zdobyła tylko 6 goli.
Skolwinianie są w środku tabeli. Na ostatnim miejscu znajduje się Pogoń II Szczecin, do której porażek można było się przyzwyczaić. Przegrana 0:2 z Lechem II Poznań to ósma w sezonie. Drużyna Andrzeja Tychowskiego wywalczyła dotychczas tylko punkt za remis z Bałtykiem Koszalin. - Spotkanie z Lechem było naszym najlepszym w tym sezonie - zapewnia trener Tychowski. - Byliśmy agresywni, zdeterminowani, mieliśmy bardzo dużo chęci do gry oraz kilka sytuacji podbramkowych. Z perspektywy całego meczu zasłużyliśmy swoją postawą na remis. Lech był jednak skuteczniejszy i wykorzystał swoją broń: stałe fragmenty gry. Dlatego wróciliśmy znowu bez punktów.
Tychowski nie skorzystał z posiłków z pierwszego zespołu. Pod okiem Kosty Runjaicia trenuje jedynie Jakub Bursztyn, który od pewnego czasu jest trzecim bramkarzem Pogoni. Więcej doświadczonych zawodników było po stronie Lecha. Do grającego w rezerwach Dariusza Dudki dołączyli Jasmin Burić oraz Thomas Rogne.
Lech II Poznań - Pogoń II Szczecin 2:0 (2:0)
Bramki: Bartkowiak (3), Rogne (36).
Pogoń: Bursztyn - Pach, Sadowski, Kuzko, Marczuk, Chouwer, Graczyk (72 Kalenik), Wędrychowski, Żurawski (78 Modrzewski), Słoma (85 Pietraszkiewicz), Kitano (57 Sacharuk).
Mieszko Gniezno - Świt Skolwin 3:0 (0:0)
Bramki: Konieczny (59), Goździk (70), Konieczny (73).
Świt: Rechtziegel - Bil, Adamczuk, Kołat (68 Nagel), Wojdak, G. Szczepanik (74 Ładziak), O. Szczepanik, Zieliński, Krawiec (62 Peda), Filipowicz, Nagórski (71 Radaszkiewicz).
Pozostałe wyniki: Sokół Kleczew - Górnik Konin 1:0, KKS 1925 Kalisz - Chemik Bydgoszcz 3:1, Bałtyk Koszalin - Wda Świecie 3:2, Polonia Środa - Gwardia Koszalin 2:1, Radunia Stężyca - Jarota Jarocin 0:1, KP Starogard Gdański - Wierzyca Pelplin 2:2.
W tabeli Świt jest 10., a Pogoń II ostatnia - 18.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
