Policjanci o "Drogówce": Film przerysowany. To nie te czasy

Film miał premierę w piątek. Czy podobał się policjantom? Czy pokazuje prawdę? Na te pytania oficjalnej odpowiedzi próżno szukać wśród zachodniopomorskich funkcjonariuszy.

Drogówka - zwiastun

- W tej sprawie nie wypowiadamy się. Zapadła decyzja, że z takimi pytaniami należy się zwracać do rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji w Warszawie. A to, czy ktoś był na filmie, czy nie, to jego prywatna sprawa - odpowiada st. asp. Anna Gembala z zachodniopomorskiej policji.

Rzecznik KGP też nie jest wylewny. Wykorzystujemy więc nieoficjalne kontakty z policjantami.

- Byłem na filmie. Uważam, że jest przerysowany. Pewnie, że zdarzają się nam przekleństwa, ale na pewno nie do osób zatrzymywanych. To nie te czasy. Nie wiem, skąd wiedzę czerpał reżyser, ale na pewno nie z naszego garnizonu. W filmie jest taka scena, gdy policjanci są brutalni i zachowują się jak zwierzęta. To wstrętne i uważam, że nas obraża - mówi policjant drogówki z Zachodniopomorskiego.

Jego kolega z patrolu dodaje:
- Policja popełniła błąd, że nie chce się wypowiadać oficjalnie. To tworzy klimat, że coś ukrywamy i że pewnie film opowiada prawdziwe historie. Być może gdzieś do czegoś takiego doszło. Ale my nie mamy czasu na takie intrygi. Nie mówiąc już o przestępstwach - dodaje.

Tu trochę się myli, bo kilka lat temu prokuratura oskarżyła prawie 30 policjantów szczecińskiej drogówki o korupcję. Wyrok w głównej sprawie wciąż nie zapadł.

Dla uczciwości trzeba przyznać, że szczecińska i zachodniopomorska drogówka ma opinię jednej z najlepszych w kraju.

Zamieszanie podsumowuje Marek Zajdel, jeden z najbardziej znanych szczecińskich policjantów. Dziś na emeryturze.

- Na filmie jeszcze nie byłem, ale patrząc na zwiastuny, to wszystkie postaci z "Drogówki" mógłbym wymienić z imienia i nazwiska z ruchu drogowego w Polsce. Albo przynajmniej dwie trzecie. Według mnie, genialnie zostało to uchwycone - mówi.