POGOŃ SZCZECIN - JAGIELLONIA BIAŁYSTOK RELACJA LIVE na naszym blogu sportowym
Kibice popularnych Żubrów mogli mieć obawy o postawę zespołu w ofensywie po zakończeniu kariery przez Tomasza Frankowskiego. Utytułowany snajper w ostatnich latach gwarantował Jagiellonii zagrożenie pod bramką rywali.
Jednak nowy trener białostoczan Piotr Stokowiec znalazł sposób na zastąpienie "Franka". W obecnym sezonie zagrożenie w ataku tworzy kilku zawodników, o czym ostatnio brutalnie przekonała się Wisła Kraków, która w Białymstoku przegrała aż 2:5.
Najskuteczniejszym graczem Jagiellonii w tym sezonie jest filigranowy (173 cm wzrostu, 73 kg wagi) pomocnik Dawid Plizga, autor 7 bramek. Jedną mniej mają Hiszpan Dani Quintana i Albańczyk Bekim Balaj, 5 trafień zaliczył Mateusz Piątkowski. Łącznie piłkarze Jagi zdobyli 32 bramki w 19 meczach. O tym, że defensywę Pogoni czeka trudne zadanie przekonał już pierwszy mecz w Białymstoku.
Pogoń wygrała rzutem na taśmę 3:2, a obie ekipy oddały łącznie aż 29 strzałów. Podobnej kanonady należy spodziewać się także w Szczecinie, bo kalkulowanie nikomu nic nie da. Portowcy nie wygrali pięciu ostatnich spotkań i mają tylko cztery punkty przewagi nad dziewiątą Jagą, która chce jeszcze przed końcem roku wskoczyć do pierwszej ósemki walczącej o mistrzostwo.
Motywacją dla gospodarzy będzie też pożegnanie Ediego Andradiny. Nie wypada zepsuć legendzie klubu święta stratą punktów.
- Jagiellonia to groźny rywal, ale Pogoń nie powinna się go mocno obawiać, tylko zaatakować od początku. Zwycięstwo, to byłby dla mnie super prezent na zakończenie kariery - przyznaje Brazylijczyk.
Pogoń do meczu przystąpi w pełnym składzie, oczywiście bez Ediego oraz kwartetu zawodników, którym klub ostatnio podziękował (Tchami, Chałas, Djousse, Pietruszka). Na kartki muszą uważać Bąk, Golla, Oudraogo, Robak i Lewandowski.
Goście przyjadą bez kontuzjowanych Jonatana Strausa, Jana Pawłowskiego i Niki Dzalamidze. Ten ostatni był niedawno łączony z transferem do Pogoni, ale okazał się za drogi. Na trenerską ławkę wraca Dariusz Wdowczyk. Szkoleniowiec Pogoni dwa ostatnie mecze oglądał z trybun.
W obu Portowcy pierwsi zdobywali bramkę, ale spotkania kończyły się remisami.
- Jest to związane z tym, że za łatwo pozbywamy się piłki i oddajemy przeciwnikowi inicjatywę - ocenia Wdowczyk. - Z Jagiellonią nie ważne w jakim stylu, ale ważne abyśmy wygrali.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?