Szkoleniowiec cieszy się pełnym zaufaniem kibiców, ale zdaje sobie sprawę, że ci są rozczarowani ostatnimi wynikami Pogoni. - Kibice są najważniejszymi recenzentami i cieszę się, że mam ich wsparcie. Ale jednocześnie żałuję, że nie spłacamy kredytu zaufania. Wciąż nie wygraliśmy u siebie. Wierzyłem, że z Górnikiem się uda. Graliśmy lepiej niż w poprzednich meczach, ale wciąż nie na tyle dobrze, by zdobyć trzy punkty. W dodatku popełnialiśmy infantylne błędy.
Kiedy się to zmieni? Kolejna szansa w sobotę, gdy Portowcy podejmą Koronę Kielce (godz. 18). Jak tego dokonać?
- Zdajemy sobie sprawę, że naszym problemem jest skuteczność. Stwarzamy sobie dogodne sytuacje, ale goli strzelamy mało. Pracujemy nad tym i mam nadzieję, że efekty będą już z Koroną - mówi Rafał Janas, asystent Skorży.
Ostatnio przełamał się Łukasz Zwoliński i jest to dobry prognostyk przed Koroną. Kolejny - lepsza gra zespołu. Pogoń przegrała z Górnikiem, ale walczyła do końca i nie przynudzała obserwatorów. I jeszcze jeden dobry aspekt - do gry mogą wrócić Rafał Murawski i Tomasz Hołota, którzy leczyli urazy.
- Z Górnikiem gra była lepsza niż wynik. Z Koroną trzeba pokazać jeszcze większą determinację oraz to, że potrafimy grać w piłkę. Najważniejsze to zapunktować - dodaje Rafał Murawski.
W Pogoni nie ma za to pomysłu, by odejść od wypracowywanego stylu. Sztab dalej chce, by drużyna była długo przy piłce, by akcje były rozgrywane cierpliwie.
- Takie ma być DNA Pogoni. Zawodnicy źle czują się ustawieni w defensywie. Mamy piłkarzy z inklinacjami do gry ofensywnej. Teraz nie mamy wyników, ale stwarzamy okazje, często dominujemy. Obraliśmy taki kierunek i uważamy, że jest właściwy - dodaje Janas.
Zobacz także:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?