Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń - Legia. Szykuje się węgierski pojedynek

(paz)
Adam Gyurcso gwarantuje, że jeśli będzie miał okazję do uderzenia z rzutu wolnego, to zdobędzie bramkę.
Adam Gyurcso gwarantuje, że jeśli będzie miał okazję do uderzenia z rzutu wolnego, to zdobędzie bramkę. Andrzej Szkocki
Adam Gyurcso i Nemanja Nikolić przez kilka lat grali razem w Videotonie FC Fehervar. Teraz jeden jest filarem Pogoni Szczecin, drugi najlepszym strzelcem Legii Warszawa. W sobotę wystąpią w przeciwnych drużynach.

Gyurcso do Pogoni trafił zimą. Do tej pory wystąpił w ośmiu meczach i zdobył dwie bramki. Nikolić w Legii gra od początku sezonu. Z miejsca stał się gwiazdą rozgrywek - 25 goli w 29 występach mówi samo za siebie. We wszystkich rozgrywkach Węgier wystąpił w 45 meczach i zdobył 32 bramki dla warszawskiego klubu.

Skrzydłowy Portowców nieco dłużej od swojego kolegi aklimatyzuje się w Polsce. Gra przyzwoicie, ale spodziewano się po nim, że będzie wyrastał ponad poziom szczecińskiego zespołu. Imponuje szybkością, ale ma problemy z grą defensywą. Błysnął zwycięską bramką w meczu z Koroną Kielce i ładnym trafieniem z rzutu wolnego w spotkaniu z Cracovią.

- Jeśli w meczu z Legią będzie okazja do uderzenia z rzut wolnego, to chcę spróbować. Daję gwarancję, że będzie gol - zapowiada Gyurcso w rozmowie z oficjalną strona internetową szczecińskiego klubu.

Z Nikoliciem miał okazję spotkać się ostatnio w trakcie zgrupowania reprezentacji Węgier. Napastnik Legii w meczu towarzyskim z Chorwacją zagrał przez 45 minut, natomiast Gyurcso nie podniósł się z ławki.

- Graliśmy razem przez wiele lat w jednym klubie, ale w najbliższym meczu nie będzie miejsca na przyjaźń. Po spotkaniu na pewno pogadamy i mam nadzieję, że to on będzie mi gratulował - mówi skrzydłowy Pogoni o relacjach Nikoliciem.

Mecz Portowców z Legią w sobotę o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński