Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Baltica nadal nie odczarowała hali w Gdańsku

Jakub Lisowski
Daria Zawistowska - skrzydłowa Pogoni Baltica.
Daria Zawistowska - skrzydłowa Pogoni Baltica. Andrzej Szkocki
Po ostatnich spotkaniach wyciągnęliśmy odpowiednie wniosku – zapewniała kibiców Daria Zawistowska za pośrednictwem oficjalnej witryny klubu

Szczecinianki przegrały trzy ostatnie mecze, więc ta mobilizacja w słownych zapowiedziach były zauważalna. Ale przełamanie miało przyjść na parkiecie AZS Łączpol Gdańsk, gdzie nasz zespół w poprzednich dwóch sezonach nie wygrał (remis i porażka).

- Odczarujemy tę halę i przywieziemy dwa punkty – zapewniała. Przy okazji zapewniła kibiców, że przygnębienia po złej serii nie ma w zespole. - Lepszej atmosfery w drużynie jeszcze nie było. Po ostatnich spotkaniach wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski i jesteśmy bardzo zmotywowane do najbliższego meczu.

Rzeczywistość okazała się dla Pogoni bardzo smutna. Już na otwarcie spotkania Monika Głowińska wykonywała rzut karny. Nie wykorzystała tej okazji, co się błyskawicznie zemściło. Akademiczki szybko objęły prowadzenie 3:0. Dopiero w 7. minucie Monika Koprowska zdobyła pierwszą bramkę dla gości (trafiła z karnego). Nic to jednak nie zmieniło w przebiegu meczu – AZS grał lepiej, skuteczniej i powiększał przewagę. W 20. minucie prowadził już 10:5. Taka też różnica bramkowa utrzymała się do przerwy.

Po zmianie stron nie doczekaliśmy się zrywu szczecińskiego zespołu, choć okazja ku temu była. Dwuminutową karę otrzymała Monika Stachowska (grała w Pogoni, podobnie jak Paulina Masna), jednak Pogoń nie wykorzystała gry w przewadze. Mało tego – po błędach w ataku straciła dwie bramki z kontry. Po czterech minutach było już 18:10 i jeśli podopieczne Adriana Struzika miały wracać z jakimś plonem z Gdańska musiały włączyć drugi bieg.

AZS na to nie pozwolił. W składzie Edyty Majdzińskiej są doświadczone zawodniczki (Stachowska, Karolina Siódmiak czy Karolina Kalska) oraz utalentowana młodzież. Zespół potrafił wykorzystać niemoc Pogoni.

Lepszy fragment spotkania w wykonaniu naszej drużyny rozpoczął się dopiero w ostatnim kwadransie. Przewaga topniała, bo gdańszczanki marnowały dobre sytuacje, a szczecinianki w kontrach były skuteczne. W 53. minucie było już tylko 27:23. Kolejne trzy minuty nerwowe, ale bez bramek. Dopiero Kalska trafiła po raz 28. do siatki Pogoni i mecz był rozstrzygnięty.

AZS Łączpol Gdańsk – Pogoń Baltica Szczecin 28:26 (15:10)
PB: Płaczek, Wierzbicka – Zawistowska 6, Bancilon 5, Koprowska 4, Szczecina 2, Jaszczuk 2, Jedziniak 2, Kochaniak 1, Blazevic 1, Głowińska 1, Costa 1, Królikowska 1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński