Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podejrzani o kradzież tira w końcu trafili do aresztu

mp
Suchej nitki nie zostawili sędziowie Sądu Okręgowego na decyzji Sądru Rejonowego, który nie aresztował dwóch mężczyzn podejrzanych o kradzież tira. O tej sprawie pisaliśmy miesiąc temu.

Jak ustaliliśmy Sąd Okręgowy, który rozpatrywał zażalenie prokuratury stwierdził, że wywody sądu rejonowego były nielogiczne.

O kontrowersyjnej decyzji sądu w Kamieniu pisaliśmy przed miesiącem. Sąd nie zastosował nawet dozoru czy poręczenia majątkowego. Nie pomogły argumenty, że jeden z podejrzanych osiem lat spędził w więzieniu za podobne przestępstwa, a drugi miał samochód wypełniony sprzętem do kradzieży pojazdów. Obaj pochodzą z Pomorza. Policja podejrzewa, że na koncie mogą mieć inne przestępstwa. Jeden z nich był wcześniej kilka razy poszukiwany listem gończym.

Pod koniec października z zamkniętego placu w Wolinie skradziono ciągnik siodłowy marki MAN. Sprawcy wcześniej przecięli kłódki od bramy. Nie wiedzieli jednak, że w ciągniku zamontowany jest nadajnik GPS. Właściciel zawiadomił policję.

Dzięki GPS, funkcjonariusze mogli śledzić trasę tira. Sygnał odnalazł ciągnik na stacji benzynowej w Straszynie pod Gdańskiem. MAN miał już zamalowane numery identyfikacyjne, aby ułatwić sprawcom dalszy transport.

Policjanci podjęli akcję odzyskania pojazdu. Dwie osoby zatrzymano. Jedna uciekła. Podejrzanych przetransportowano do prokuratury w Kamieniu. Jeden z mężczyzn, 34-latek, przyznał się do próby zorganizowania kradzieży tira. Twierdził, że wynajął drugiego z zatrzymanych, który miał dokonać kradzieży z innym, nieznanym mu mężczyzną (prawdopodobnie tym, który uciekł z obławy pod Gdańskiem).

34-latek jest dobrze znany policji. Dwa miesiące temu wyszedł z więzienia. Osiem lat siedział za kradzieże samochodów. Wcześniej kilka razy był poszukiwany listami gończymi. Drugi z zatrzymanych, 30-letni mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego, nie przyznał się do winy. Twierdzi, że na stacji benzynowej znalazł się przez przypadek. Ale był tam samochodem wyładowanym sprzętem, jakiego używa się do kradzieży aut.

Sąd w Kamieniu nie zgodził się na areszt obu podejrzanych. Uznał, że choć popełnienie przestępstwa jest mocno prawdopodobne, to jest to za mało na dłuższe zatrzymanie. Obaj mężczyźni wrócili do Gdańska.

Prokuratura złożyła zażalenie na tą decyzję. Sąd odwoławczy w Szczecinie uznał teraz, że miała rację, I w uzasadnieniu ostro skrytykował decyzję o braku aresztu.

Policjantom udało się zatrzymać podejrzanych. Trafili już do aresztu. Jeden z nich będzie się odwoływał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński