Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co dodatkowo pracować, skoro emerytura nam nie rośnie

Notował: mdr
Na pytania Czytelników odpowiadały specjalistki ZUS.
Na pytania Czytelników odpowiadały specjalistki ZUS. Fot. Marcin Bielecki
Na pytania Czytelników udzielały odpowiedzi Iwona Gruszkiewicz, kierownik referatu wydziału zmiany uprawnień emerytalno-rentowych oraz Beata Furtak-Jaworska, kierownik referatu wydziały ustalania kapitału początkowego oraz emerytur i rent systemu zreformowanego.

- Jestem na emeryturze, ale pobieram rentę rodzinną i trochę sobie dorabia, Tak to sobie polepszam nieco życie. Czy muszę jakoś specjalnie rozliczyć się z ZUS?

- Jeśli posiada pan prawo do emerytury, a mimo to pobiera inne świadczenie, pana zdaniem korzystniejsze, na przykład wspomnianą rentę rodzinną, to emeryturę ma pan zawieszoną. I nie musi się pan specjalnie rozliczać z ZUS. Przepisy mówią, że kobieta kończąc 60 lat, a mężczyzna - 65 lat nabierają prawa do emerytury i nie muszą się już rozliczać się z ZUS-em. Mimo że podjęli dodatkowo jakaś pracę.

- Pracuję, ale pobieram rentę wypadkową z tytułu choroby zawodowej. Pracując powinienem mieć większą rentę. Składałem już do ZUS wniosek o przeliczenie stażu pracy. Niby naliczono, ale moja renta nie uległa zmianie. Jak to jest? Cały czas namawia się ludzi, by dłużej pracowali, a tu rzeczywistość piszczy.

- Zgodnie z obowiązującymi przepisami wysokość renty wypadkowej nie może być niższa niż 60 proc. podstawy wymiaru renty w przypadku częściowej niezdolności do pracy i 80 proc. podstawy wymiaru dla osoby całkowicie niezdolnej do pracy. Widocznie w pana przypadku doliczenie stażu pracy nie wpłynęło na kwotę gwarantowaną. Tym samym za każdym razem pana renta jest podwyższana do wysokości gwarantowanej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński