Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 0-0. Dobry wynik na urodziny klubu

Jakub Lisowski
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0-0
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0-0 Pogoń Szczecin Twitter
Pogoń Szczecin wraca z punktem z Gliwic. W samej końcówce mogła rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ale dobrych okazji nie wykorzystali Drygas i Frączczak.
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0-0

Pogoń Szczecin zremisowała z Piastem Gliwice. Zobacz ZDJĘCIA z meczu

Pogoń Szczecin przystąpiła do spotkania w Gliwicach szczególnie zmotywowana. Wszyscy w zespole wiedzieli, że akurat w sobotę przypadała 70. rocznica powstania szczecińskiego klubu. I choć główne uroczystości jubileuszowe zaplanowane są na następną sobotę i mecz z Sandecją Nowy Sącz w Szczecinie, to jednak widać było mobilizację Portowców, by nie uczcić urodzin kiepskim prezentem dla fanów.

Od pierwszych minut Pogoń przejęła więc inicjatywę na boisku. Grała tak, jakby już dawno miała zapewnione utrzymanie w ekstraklasie, a trener Kosta Runjaic sprawdzał jedynie nowe rozwiązania taktyczne i piłkarzy pod kątem nowego sezonu. Jednym słowem goście w pełni kontrolowali wydarzenia boiskowe. Mieli kilka akcji, gdy wymieniali po kilkanaście podań na połowie Piasta. Mało tego – ok. 7. minuty szczecinianie utrzymywali się przy piłce przez kilkadziesiąt sekund.

Piast nic szczególnego nie potrafił zaproponować. To mogło dziwić, bo grał pod większą presją. Przecież to on jest zagrożony spadkiem, do Pogoni tracił przed spotkaniem 4 oczka. I choć oba zespoły wiedziały o piątkowej porażce Termaliki ze Śląskiem (niecieczanie pozostali na miejscu spadkowym), to gliwiczanie mieli ogromną szansę, by odskoczyć od „słoników”. Ale w jego grze też więcej było spokoju niż agresji.

To, czego brakowało w pierwszych 45 minutach, to bramkowych akcji. Pogoń miała przewagę, kontrolę, ale ciśnienie skoczyło jedynie po strzale Adama Buksy w słupek. Były jeszcze ciekawe, oskrzydlające akcje, ale brakowało wykończenia na poziomie ekstraklasy. Piast odpowiedział jedynie groźnym rzutem wolnym

W przerwie zareagował trener Waldemar Fornalik. Dokonał dwóch zmian w składzie i jednocześnie zmienił system gry (gospodarze zaczęli grać trójką obrońców). Runjaic nie miał podstaw, by szukać lepszych rozwiązań. Zespół grał dobrze, ale brakowało pazerności w atakach. Jedynym minusem pierwszej odsłony była żółta kartka Tomasza Hołoty. To czwarte upomnienie w sezonie, czyli zabraknie pomocnika w spotkaniu z Sandecją.

Po zmianie stron Piast faktycznie grał odważniej. W 55. minucie sędzia podyktował nawet dla gospodarzy rzut karny, ale po długim namyśle i wideoweryfikacji odwołał decyzję. Nie było pewności, że David Niepsuj (po długiej przerwie wrócił do pierwszego składu na prawej obronie; na lewej zagrał Hubert Matynia – Nunes i Rapa odpoczywali) zahaczył Vassiljeva. Piast nacierał dalej, obrona Pogoni raczej była czujna i Łukasz Załuska zbyt dużo pracy nie miał. Ale po drugiej stronie boiska już zupełnie nic się nie działo. Goście oddali inicjatywę, jakby w pełni byli zadowoleni z bezbramkowego wyniku, a w nielicznych kontrach brakowało po prostu jakości. Tak jak w 91. minucie, gdy Drygas strzelał z 4 m i trafił w bramkarza i minutę później, gdy Frączczak spudłował z 12. m.

Piast Gliwice – Pogoń Szczecin 0-0

Piast: Szmatuła – Konczkowski (46. Korun), Sedlar Ż, Czerwiński, Kirkeskow – Vassiljev, Dziczek, Jodłowiec (46. Bukata), Zivec, Badia (80. Szczepaniak) – Angielski.
Pogoń: Załuska - Niepsuj, Rudol, Dwali, Matynia Ż – Frączczak, Hołota Ż (71. Murawski), Piotrowski, Drygas, Delew (86. Błanik) – Buksa (67. Zwoliński).
Sędziował Krzysztof Jakubik (Siedlce)
Widzów: 3249

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 0-0

Pogoń Szczecin zremisowała z Piastem Gliwice. Zobacz ZDJĘCIA z meczu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński