Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Spójnia Stargard ograła na wyjeździe rewelację rozgrywek

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Wesley Gordon - środkowy PGE Spójni Stargard
Wesley Gordon - środkowy PGE Spójni Stargard Tadeusz Surma
MKS Dąbrowa Górnicza przed starciem z PGE Spójnią Stargard był w pierwszej trójce Orlen Basket Lidze. Po porażce – to Spójnia czasowo zajęła pozycję lidera.

Przed sezonem nikt nie wskazywał na MKS, że może tak zamieszać. I choć to jest początek sezonu to bilans (6:1) imponował. Ale był głównie zbudowany meczami na swoim parkiecie (5:1) i co ważne, ta drużyna u siebie potrafiła ograć nawet Kinga.

Spójnia się nie dała, wygrała wymianę ciosów i przez większość spotkania była na prowadzeniu. Gospodarze lepszy fragment złapali w II kwarcie, gdy po serii punktowej objęli prowadzenie 38:33. Goście szybko jednak odzyskali przewagę, choć to nie był dla wszystkich zawodników idealny występ. Trener Sebastian Machowski mógł być jednak zadowolony, bo sześciu zawodników skończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem punktowym, a to co chyba najmocniej cieszyło szkoleniowca to punkty Sebastiana Kowalczyka i Adama Brenka. Pierwszy to drugi rozgrywający, który był sprowadzany z Zielonej Góry, by być mocnym punktem zespołu, ale na początku sezonu zawodził. Przebudził się w środę w meczu z Den Bosch w Europe Cup, a lepszą dyspozycję potwierdził w Dąbrowie Górniczej. Brenk też ma wahania formy, ale ostatnio jakby był aktywniejszy w ataku, bardziej pazerny na zdobywanie punktów.

W Dąbrowie Górniczej Spójnia wypracowała sobie kilkunastopunktową przewagę w III kwarcie i była skoncentrowana do końca. Gospodarze na dobrą sprawę nie potrafili doprowadzić do nerwowej końcówki.

- Wiedzieliśmy, że MKS ma dużo talentu i możliwości w ataku, więc głównie zależało nam na tym, by ich zatrzymać. Po ofensywnym meczu my tych punktów zdobyliśmy więcej – mówił Machowski. - Wygrana tym cenniejsza, że musieliśmy zagrać zaledwie dwa dni po meczu pucharowym, więc nie było możliwości normalnie się przygotować do tego spotkania.

Liderem Spójni został środkowy Wesley Gordon, który zdobył 22 punkty przy 100-procentowej skuteczności w rzutach z gry (9/9), a dodatkowo zanotował też 9 zbiórek.

MKS Dąbrowa Górnicza – PGE Spójnia Stargard 98:106
Kwarty: 26:27, 25:31, 18:25, 29:23.
Spójnia: Gordon 22, Daniels 20 (2x3), Brown 12, Brenk 9 (1), Grudziński 0 – Gruszecki 13 (1), Langović 11 (1), Kowalczyk 10 (2), Simons 6 (1), Łapeta 3.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński