Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pękają na oczach prezydenta

Grzegorz Drążek, 8 grudnia 2005 r.
Pod oknami gabinetu prezydenta miasta kierowcy znowu narzekają na stan ulicy Czarnieckiego. To wstyd, że goście prezydenta witani są dziurami w jezdni.
Pod oknami gabinetu prezydenta miasta kierowcy znowu narzekają na stan ulicy Czarnieckiego. To wstyd, że goście prezydenta witani są dziurami w jezdni. Wioletta Mordasiewicz
Przed siedzibą prezydenta Stargardu znowu straszą dziury. Jezdnia na ulicy Czarnieckiego popękała, kierowcy się denerwują.

Od 1 stycznia 2006 roku ulica Czarnieckiego w Stargardzie zarządzana będzie przez miasto. Do końca grudnia tego roku za to miejsce odpowiada zarząd dróg powiatowych.

Powiat uspokaja

Kto ma naprawić podziurawioną jezdnię na tej ulicy?

- Jesteśmy w stałym kontakcie z zarządem dróg powiatowych, ale nie słyszałem, żeby szykował się do łatania dziur na ulicy Czarnieckiego - mówi inżynier miasta Stanisław Kazimierski. - Coś mi się wydaje, że niebawem będzie to nasz problem. Tyle, że miasto nie ma w planach naprawy tej konkretnej ulicy.

Dyrektor zarządu dróg powiatowych zapewnia, że to on zajmie się jeszcze łataniem tych dziur. Polecenia w tej sprawie podobno zostały już wydane.

- Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Stargardzie, które wykonuje to zlecone przez nas zadanie, lada moment zajmie się ulicą Czarnieckiego - mówi Wojciech Józwa, dyrektor zarządu dróg powiatowych w Stargardzie. - Byłoby to już zrobione, ale na przeszkodzie stanął deszcz. Gdy pada, nie ma sensu naprawiać jezdni, bo za chwilę znowu popęka. Niech tylko pogoda się poprawi, to wyrwy będą połatane.

Ulica Czarnieckiego nie jest jedyną, gdzie jezdnia zaczęła znowu pękać. Wraca stary problem stargardzkich dróg, które każdej zimy wyglądają jak sito.

Kłopot miasta

Kierowcy mogą już się o tym przekonać. Wystarczy przejechać się na ulice: Czarnieckiego, Chrobrego, Reja.

- No bo takie łatanie niewiele tak naprawdę daje - uważa Wojciech Józwa. - Tutaj potrzebna jest nakładka, czyli wylanie co najmniej pięciocentymetrowej masy, wtedy jezdnia powinna nie pękać.

Wylanie nakładki będzie już problemem miasta, które jednak wcale nie musi tego zrobić. Na przeszkodzie mogą stanąć pieniądze, których w projekcie budżetu na utrzymanie dróg wcale nie jest dużo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński