Prokuratura zarzuca żonie posła Stanisława Kopcia podanie nieprawdziwych danych we wniosku kredytowym. Pisaliśmy o tym we wczorajszym "Głosie".
Samego posła chroni immunitet. Ale już za tydzień prokuratura zdecyduje, czy wystąpić o jego uchylenie. Sprawa dotyczy części budynku w Stargardzie, którą poseł nabył wraz z żoną w 2001 roku.
W oświadczeniu majątkowym zakup określił jako kupno mieszkania dla syna, choć zgodnie z ówczesnym planem zagospodarowania przestrzennego miasta budynek mógł spełniać tylko funkcję przemysłową.
Ówczesny wiceprezydent Stargardu Jan Dąbrowski wyraził zgodę na to, aby budynek spełniał funkcję mieszkalną. Poseł wraz z żoną zaciągnęli na sfinansowanie zakupu kredyt w kasie mieszkaniowej.
Zgodnie z ustawą kredyt w tej kasie można brać tylko na cele mieszkaniowe. Tymczasem w części budynku należącej do posła i jego żony zaczęła urzędować firma ubezpieczeniowa.
- Potwierdzam, że żonie posła ze Stargardu postawiono zarzut popełnienia przestępstwa poprzez podanie nieprawdziwych danych we wniosku kredytowym - mówi prokurator Dariusz Domerecki z gorzowskiej prokuratury.
- Posła chroni immunitet poselski - mówi prokurator Domerecki. - W piątek, 19 marca, będziemy wiedzieli, czy wystąpimy z wnioskiem o uchylenie immunitetu. Są ku temu przesłanki. Pomocne w podjęciu decyzji będą zeznania żony posła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?