Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojca Beyzyma. Odwiedź byłą nekropolię żydowską

Marek Rudnicki
Lapidarium stworzone zostało z kilku ocalałych macew, na których można jeszcze czasem odczytać fragmenty inskrypcji. Niegdyś były ich tu setki, dziś jest tylko kilka.
Lapidarium stworzone zostało z kilku ocalałych macew, na których można jeszcze czasem odczytać fragmenty inskrypcji. Niegdyś były ich tu setki, dziś jest tylko kilka. Fot. Andrzej Szkocki
Cmentarz żydowski przed wojną istniał w Szczecinie przy ulicy Ojca Beyzyma. W Noc Kryształową w 1938 roku zniszczyli go naziści. Podobnie jak inne obiekty żydowskiej kultury. Dziś zebrane nagrobki z dawnego Judischer Friedhof umieszczono niedaleko, na skwerze przy ul. Gorkiego.

Na początku gmina żydowska chowała swoich zmarłych na cmentarzu w Gryfinie. Cmentarz w Szczecinie powstał dopiero w 1821 r. przy obecnej ulicy Ojca Beyzyma. Nie był duży, bo liczył zaledwie około 173 m kw. Dopiero w późniejszych latach dokupowano ziemi zwiększając jego obszar.

Czas apokalipsy dla Żydów i ich nekropolii nastąpił w noc z 9 na 10 listopada 1938 r. Do historii przeszedł jako Noc Kryształowa. Pretekstem dla nazistów rozpoczęcia eliminacji ludności pochodzenia żydowskiego było zabójstwo nazistowskiego dyplomaty Ernsta von Ratha. Dokonał tego 7 listopada 1938 r. żydowski emigrant Herszel Grynszpan. W całych Niemczech zniszczono tysiące sklepów, domów towarowych i bardzo dużo zabytków, w tym również 267 synagog. Płonęły nawet domy żydowskie. Straty oszacowano później na 100 mln marek niemieckich. Życie straciło 36 Żydów, ale setki zostało ciężko poturbowanych. Rozpoczęła się emigracja Żydów do innych państw, w tym również do Polski.

W Noc Kryształową spłonęła również szczecińska synagoga wybudowana w latach 1873-1875 według projektu Konrada Krühla. Tego samego, który zaprojektował również Czerwony Ratusz. Synagoga stała vis a vis niego przy Grüne Schanze (dziś ulica Dworcowa).

Jak pisze w swojej książce Romana Tesze, przewodnik szczeciński, 9 listopada 1938 r. zachmurzenie było umiarkowane. Nie padało. W południe termometry wskazywały 10 stopni powyżej zera. Na czele gminy szczecińskiej stał wówczas rabin Karl Richter, który objął tę funkcję w 1936 roku. To on był jednym ze świadków końca synagogi.

- Tej nocy bojówki SA (Sturmabteilungen, nazistowskie bojówki partyjne - mr) podłożyły ogień w bożnicy - mówi Roman Tesze. - Na miejscu pojawiło się pięć sekcji straży pożarnej. Jednak o dziwo, zamiast gasić płonący budynek, ograniczyły się do ochrony sąsiednich budynków przed ewentualnym zagrożeniem. Na miejscu pojawiła się również policja, która otoczyła kordonem miejsce pożaru. Wszyscy biernie przyglądali się tragedii.

Główne wejście na cmentarz żydowski w Szczecinie znajdowało się od strony obecnej ulicy Ojca Beyzyma, przy budynku administracyjnym cmentarza. W 1899 r. wybudowano kaplicę cmentarną w części południowo-wschodniej. Po Nocy Kryształowej rozebrano ruiny tej kaplicy, jak również synagogi.
Po wojnie gmina żydowska przejęła cmentarz i chowała tu swoich wiernych do maja 1962 r. W 1982 r. dokonano ekshumacji istniejących grobów. Przeniesiono je na kwaterę żydowską Cmentarza Centralnego.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński