Porażka 2:3 boli bardzo mocno. Tym bardziej, że portowcy trafili na słabego rywala, z którym - bez dwóch zdań - powinni spokojnie wygrać. Niestety, fatalne błędy w grze obronnej i pasywna postawa po przerwie spowodowały, że zamiast trzech punktów, Pogoń przegrała.
- Nie będę wskazywał po nazwisku, kto najbardziej zawalił w tym meczu - mówił po meczu Bogusław Baniak, szkoleniowiec Pogoni. - A od bramkarza to wymagam, żeby od czasu do czasu coś obronił.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?