- Z oddaniem obwodnicy Nowogardu wiążą się dwa absurdy, które w znacznym stopniu mogą obciążać gminną kasę - uważa Robert Czapla, burmistrz Nowogardu.
Po zakończeniu prac przy budowie nowogardzkiej obwodnicy odcinek starej szóstki, od Olchowa do Wojcieszyna stanie się własnością gminy.
Co za tym idzie Nowogard będzie musiał wykładać środki, z własnego budżetu, na utrzymanie i remonty kilkukilometrowego odcinka drogi.
- Część tego odcinak to droga w mieście, część poza miastem - mówi burmistrz. - Zaproponowałem przejęcie fragmentu drogi Zarządowi Dróg Wojewódzkich, niestety pomysł nie spodobał się dyrekcji.
To jednak dopiero pierwszy absurd. Drugi polega na scedowaniu na gminę kosztów konserwacji oświetlenia i opłat za prąd nowej obwodnicy.
Ze wstępnych wyliczeń wynika, że w skali roku rachunek może wynieść około 200 tys. zł.
- Jeśli to ma poprawić bezpieczeństwo, sprawić, że wreszcie będzie można normalnie przejechać przez
miasto w sezonie letnim, to jestem w stanie zrozumieć, że taki luksus coś musi nas kosztować - uważa Krzysztof, mieszkaniec Nowogardu.
Innego zdania jest burmistrz, dlatego będzie szukał wsparcia u parlamentarzystów. - Będę wnioskował o zmianę prawa, bo uważam, że to bezsensowny i krzywdzący przepis - dodaje Robert Czapla.
Obwodnica Nowogardu według kontraktu gotowa ma być do 20 lutego 2012 roku. Nieoficjalnie wiadomo, że inwestycja zakończy się jeszcze w tym roku. Obwodnica miasta będzie drogą ekspresową, blisko dziesięciokilometrową z trzema węzłami drogowymi i dziewięcioma wiaduktami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?