Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Norbi wystąpi na WOŚP w Stargardzie

Emilia Chanczewska
Norbi opowiada nam o swoim udziale w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy oraz swoich wspomnieniach związanych ze Stargardem.

- Podczas XVII finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zagrasz w Stargardzie. Zawsze bierzesz udział w Orkiestrze?

- Gramy co roku. W ubiegłym roku byliśmy w Czeladzi, teraz będziemy w Chojnicach, a późnym wieczorem w Stargardzie. Mam tylko nadzieję, że nie będzie bardzo zimno.

- Jak traktujesz swój udział w WOŚP?

- Na początku, gdy zaczynałem karierę, jakoś bardziej się w to wczuwałem. Teraz, szczerze mówiąc, to jest po prostu kolejny występ. Może dlatego, że gramy po 130 koncertów rocznie? Jest tyle imprez latem, wiosną, również zimą... Koncerty WOŚP stały się komercyjną imprezą. Ludzie i tak dają pieniądze, najwięcej w ciągu dnia, niekoniecznie podczas koncertów. Ciekawe, jak będzie w tym roku, bo mówi się, że jest kryzys.

- A sama idea orkiestry...?

- Idea WOŚP trochę jakby się zatarła, choć wciąż jest pozytywna. W tym roku zbierane będą pieniądze na wczesne wykrywanie nowotworów u dzieci, to super przedsięwzięcie! Niedawno mój kumpel był z żoną w szpitalu w Olsztynie i mówił, że widział bardzo dużo sprzętu ze znaczkami orkiestry. Rewelacja!

- Miałeś okazję poznać sprawcę tego zamieszania, Jurka Owsiaka?

- Tak, to było z 10 lat temu, zaraz po wydaniu singla "Pokręciło się w głowie". Dostałem zaproszenie, by zagrać przed budynkiem telewizji. Spotkanie z Jurkiem było krótkie, "siema, siema", ale bardzo miłe. Od razu dało się wyczuć, że bije od niego pozytywna energia, aura dobrego ducha.

- Stargard - kojarzy ci się z czymś to miasto?

- Stargard jest ok! Parę razy grałem tutaj. Na przykład fajny koncert ze Skają. Przed ostatnimi świętami, 24 grudnia, kupiłem pod Stargardem fantastycznego karpia. Jechaliśmy do Niemiec, do babci na święta i zatrzymaliśmy się, bo sprzedawali karpie przy drodze. Kiedyś też pod Stargardem złapałem konkretną gumę, przyjechała stargardzka pomoc drogowa z lawetą. Poza tym mam sentyment do tego regionu, bo moja żona Marlena jest ze Szczecina. A przecież wiadomo, że najładniejsze dziewczyny są w Szczecinie i okolicach!

- Co będzie można usłyszeć na niedzielnym koncercie?

- Wszystkie hiciory: "Kobiety są gorące", "Pokręciło się w głowie", "Polska do boju", "Rozkołysz się", "Jedyne co mam, to złudzenia". Po prostu same sztosy! Przyjeżdżam z całym zespołem. Będzie można razem z nami pośpiewać i potańczyć. Będzie zimno i późno, ale mam nadzieję, że publiczność dopisze. Oby przybyli! Zapraszam!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński