Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpiecznie przed szkołą

Wioletta Mordasiewicz, 23 sierpnia 2006 r.
Na zły stan techniczny urządzeń zwraca uwagę też okoliczna młodzież przychodząca tu pograć w piłkę.
Na zły stan techniczny urządzeń zwraca uwagę też okoliczna młodzież przychodząca tu pograć w piłkę. Wioletta Mordasiewicz
- Stan techniczny urządzeń na terenie Szkoły Podstawowej nr 4 zagraża bezpieczeństwu dzieci - uważają rodzice uczniów. - Uwagi kierowane do administracji nie dały żadnych rezultatów.

Obejście Szkoły Podstawowej nr 4 nie wygląda najlepiej. Jest tak, jak przedstawiają to zdenerwowani rodzice. Gdziekolwiek spojrzeć, wszędzie tylko beton i metal. Urządzenia, nie wyłączając fragmentów ogrodzenia, mogą stanowić zagrożenie dla uczniów.

- Rozumiemy to, że nie ma pieniędzy na inwestycje, ale z terenu szkoły powinno się przynajmniej usunąć lub naprawić te elementy, o które nasze dzieci mogą się zranić - apelują. - A zagrożeń jest mnóstwo. Metalowe ogrodzenie jest uszkodzone i w każdej chwili może runąć, na skoczni i bieżni znajdują się fragmenty krawężników, wszędzie pełno jest betonowych elementów, stan techniczny metalowych masztów, które do niczego się nie przydają, też nie jest najlepszy.

PEC kopie doły

Czarę goryczy rodziców przelały wykopy, które tuż przy budynku zrobiło Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. PEC robi tam nowe przyłącze.

- Przecież dzieci nie da się upilnować - denerwują się stargardzianie. - Mogą powpadać w te doły. Dziwi nas to, że tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego takie prace są w ogóle prowadzone. Wątpimy w to, że z końcem wakacji wszystko wróci do normy.

Dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 4 przyznaje, że na boisku i przyszkolnych terenach zielonych nie jest dla dzieci zbyt bezpiecznie. Usprawiedliwia się tym, że dyrektorem placówki jest dopiero od roku i w związku z tym nie zdążyła się jeszcze ze wszystkim uporać.

Usunąć zagrożenia

- Cały czas staramy się zmieniać wizerunek szkoły - mówi Alicja Sopalska, dyrektor SP 4. - Teraz prowadzimy prace remontowe wewnątrz budynku. Niedługo wyjdziemy z nimi na boisko. Rozmawiałam już z konserwatorem i ustaliłam listę spraw do zrobienia. Wszystkie niebezpieczne elementy, na które wskazują rodzice naszych uczniów zostaną usunięte, a ogrodzenie będzie naprawione. Zajmiemy się wszystkimi zagrożeniami, nie wyobrażam sobie, by mogło być inaczej.

Dyrektor szkoły zapewnia też, że Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej upora się z pracami do końca wakacji. Zniszczony koparkami teren ma być wyrównany i obsiany trawą. Na nowe urządzenia zarówno dzieci, jak i ich rodzice nie mają jednak co liczyć. Na takie wydatki szkoła nie ma pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński