- Jest inicjatywa i wola klubów, aby wreszcie oderwać się od Polskiego Związku Piłki Nożnej i stworzyć profesjonalną organizację ligową - tłumaczy Antoni Ptak, właściciel Pogoni - To nie jest żadna nowość. W Anglii zrobiono to dawno, a piłka z dnia na dzień stała się normalną gałęzią gospodarki.
Zdaniem właściciela Pogoni tylko ta droga może doprowadzić do wzrostu poziomu sportowego polskich klubów i ustabilizowania się ich sytuacji finansowej.
Kluby są niezadowolone
- W klubach jest duże niezadowolenie z polityki PZPN-u. Nieporozumieniem jest także tworzenie grupy G-4, bo tylko wszystkie kluby mogą stworzyć nową organizację - mówi właściciel Pogoni. - Niedawno rozmawiałem z jednym z głównych akcjonariuszy Manchesteru United panem Edwardsem. Powiedział mi wprost, że gdyby nie stworzenie profesjonalnych rozgrywek, to futbol angielski po prostu by upadł.
Ptak dziwi się, że w Polsce stworzono już zawodową ligę siatkówki i koszykówki, a jest problem z futbolem.
- Nie oszukujmy się. PZPN-owi jest nie na rękę oddawanie ligi klubom - mówi. - O takich rzeczach komu i za ile sprzedać prawa do transmisji powinny decydować kluby, a nie jacyś działacze z Warszawy.
"A" już powiedzieliśmy...
Właściciel Pogoni przypomina, że już raz próbował coś zmienić, ale mu przeszkodzono.
- W 1998 roku stworzyliśmy spółkę, do której akces zgłosiło 12 prezesów klubów. Umówiliśmy się tydzień później na podpisanie papierów. Pojawiło się nas trzech. Ja reprezentowałem ŁKS, pan Folbrycht Pogoń, a Romanowski Polonię Warszawa. Co się stało z resztą, możemy się tylko domyślać. Powiem tylko tyle, że w nagrodę za próbę zmian mój ŁKS spuszczono z ligi, a ja nie chcąc uczestniczyć w tym bagnie wycofałem się z futbolu i wyjechałem zagranicę.
Teraz Ptak ma nadzieję, że będzie inaczej. W klubach dojrzewa bunt przeciwko wszechwładzy związkowej centrali, która nie chce oderwać się pieniędzy.
Bieda przez 5 lat?
- Tamta spółka wciąż istnieje. Wystarczy, by poszczególne kluby objęły udziały i już można przejąć rozgrywki. Lada dzień PZPN sprzeda bez naszego udziału prawa telewizyjne i znowu przez 5 lat będziemy klepać biedę - mówi Ptak.
- Prawa do relacjonowania rozgrywek ligowych koniecznie trzeba sprzedać telewizji niekodowanej. Tylko wtedy, gdy polska liga będzie ogólnodostępna, do klubów przyjdą sponsorzy i reklamodawcy. Nikogo nie obchodzi stacja kodowana, którą ogląda raptem 100 tysięcy ludzi.
Zdaniem Antoniego Ptaka pakiet telewizyjny można rozsądnie podzielić. Na przykład najciekawsze mecze może transmitować telewizja kodowana, a mniej atrakcyjne - ogólnodostępna.
- Wszystko można załatwić. Tylko trzeba to zrobić z głową - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?