Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nic o nas bez nas

Przemysław Sas, 7 grudnia 2005 r.
Antoni Ptak (z lewej) uważa, że opóźnianie wprowadzenia ligi zawodowej w Polsce działa na niekorzyść Pogoni.
Antoni Ptak (z lewej) uważa, że opóźnianie wprowadzenia ligi zawodowej w Polsce działa na niekorzyść Pogoni. Marcin Bielecki
Kiedy w Polsce powstanie zawodowa liga piłkarska? Właściciel Pogoni Antoni Ptak twierdzi, że im później, tym gorzej.

- Jest inicjatywa i wola klubów, aby wreszcie oderwać się od Polskiego Związku Piłki Nożnej i stworzyć profesjonalną organizację ligową - tłumaczy Antoni Ptak, właściciel Pogoni - To nie jest żadna nowość. W Anglii zrobiono to dawno, a piłka z dnia na dzień stała się normalną gałęzią gospodarki.

Zdaniem właściciela Pogoni tylko ta droga może doprowadzić do wzrostu poziomu sportowego polskich klubów i ustabilizowania się ich sytuacji finansowej.

Kluby są niezadowolone

- W klubach jest duże niezadowolenie z polityki PZPN-u. Nieporozumieniem jest także tworzenie grupy G-4, bo tylko wszystkie kluby mogą stworzyć nową organizację - mówi właściciel Pogoni. - Niedawno rozmawiałem z jednym z głównych akcjonariuszy Manchesteru United panem Edwardsem. Powiedział mi wprost, że gdyby nie stworzenie profesjonalnych rozgrywek, to futbol angielski po prostu by upadł.

Ptak dziwi się, że w Polsce stworzono już zawodową ligę siatkówki i koszykówki, a jest problem z futbolem.

- Nie oszukujmy się. PZPN-owi jest nie na rękę oddawanie ligi klubom - mówi. - O takich rzeczach komu i za ile sprzedać prawa do transmisji powinny decydować kluby, a nie jacyś działacze z Warszawy.

"A" już powiedzieliśmy...

Właściciel Pogoni przypomina, że już raz próbował coś zmienić, ale mu przeszkodzono.

- W 1998 roku stworzyliśmy spółkę, do której akces zgłosiło 12 prezesów klubów. Umówiliśmy się tydzień później na podpisanie papierów. Pojawiło się nas trzech. Ja reprezentowałem ŁKS, pan Folbrycht Pogoń, a Romanowski Polonię Warszawa. Co się stało z resztą, możemy się tylko domyślać. Powiem tylko tyle, że w nagrodę za próbę zmian mój ŁKS spuszczono z ligi, a ja nie chcąc uczestniczyć w tym bagnie wycofałem się z futbolu i wyjechałem zagranicę.

Teraz Ptak ma nadzieję, że będzie inaczej. W klubach dojrzewa bunt przeciwko wszechwładzy związkowej centrali, która nie chce oderwać się pieniędzy.

Bieda przez 5 lat?

- Tamta spółka wciąż istnieje. Wystarczy, by poszczególne kluby objęły udziały i już można przejąć rozgrywki. Lada dzień PZPN sprzeda bez naszego udziału prawa telewizyjne i znowu przez 5 lat będziemy klepać biedę - mówi Ptak.

- Prawa do relacjonowania rozgrywek ligowych koniecznie trzeba sprzedać telewizji niekodowanej. Tylko wtedy, gdy polska liga będzie ogólnodostępna, do klubów przyjdą sponsorzy i reklamodawcy. Nikogo nie obchodzi stacja kodowana, którą ogląda raptem 100 tysięcy ludzi.

Zdaniem Antoniego Ptaka pakiet telewizyjny można rozsądnie podzielić. Na przykład najciekawsze mecze może transmitować telewizja kodowana, a mniej atrakcyjne - ogólnodostępna.
- Wszystko można załatwić. Tylko trzeba to zrobić z głową - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński