MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw szyna, potem gips

Dariusz Jachno
Klaudia Sobczyk w tym sezonie nie wybiegnie już na parkiet.
Klaudia Sobczyk w tym sezonie nie wybiegnie już na parkiet. Andrzej Szkocki
Pucharowy mecz z Zagłębiem Lubin okazał się bardzo pechowy dla Klaudii Sobczyk. Rozgrywająca Łącznościowca podczas wykonywania rzutu został popchnięta przez jedną z rywalek. Upadając doznała kontuzji, która najprawdopodobniej wyłączy ją z uprawiania sportu na kilka miesięcy.

- Poczułam jak kolano nagle przesunęło mi się w bok. Po chwili noga spuchła - wspomina piłkarka ręczna Łącznościowca. - W szpitalu w Zdunowie lekarze zdecydowali, że konieczna jest atroskopia.
Wczoraj wykonano zabieg usunięcia z kolana resztek zerwanej łękotki i więzadła krzyżowego. Noga powędrowała w gips na cztery tygodnie. Ale na tym nie koniec przykrości.
- Za miesiąc przejdę kolejną operację. Tym razem lekarze będą rekonstruować zerwane więzadło. I znowu noga na kilka tygodni trafi do gipsu - Sobczyk mówi wyraźnie zmartwiona.
W tym sezonie piłkarki Łącznościowca będą musiały się zatem obejść bez swojej czołowej zawodniczki. Popularna "Siwa" obiecuje, że swoje koleżanki wspomagać będzie dopingiem - Założę Klub Kibica - śmieje się, ale tak naprawdę wcale nie było jej do śmiechu. Humor dodatkowo popsuł jej fakt, że w szpitalu nie odwiedziła jej jeszcze żadna koleżanka z drużyny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński