Wilki Morskie nie pozostawiły złudzeń i pewnie wygrały wszystkie trzy spotkania, a statuetkę dla MVP turnieju otrzymał Martynas Paliukenas. Na banerze dla zwycięzcy widniała kwota 3 tysięcy dolarów. Niestety, skończyło się na słynnym powiedzeniu, że papier wszystko przyjmie. Klub ze Szczecina musi zadowolić się pucharem i medalami oraz uściśnięciem dłoni samego LaVara Balla. Natomiast najlepszy gracz turnieju powinien cieszyć się z butów marki Big Baller Brand, które kosztują około 500 dolarów za parę. Paliukenas także musiał obejść się smakiem.
- Byliśmy cierpliwi, bo wiemy, że klub z Litwy też ma swoje problemy, ale są jakieś granice. Podpisaliśmy kontrakty, wypełniliśmy swoją część i nie stwarzaliśmy żadnych problemów. No może poza tym, że wygraliśmy ten turniej - mówił trener Mindaugas Budzinauskas.
- Z drużyną był także właściciel Krzysztof Król. Wszyscy chcieli zobaczyć kraj z koszykarskimi tradycjami, a trafili na oszustów - mówił ostro jeden z litewskich ekspertów.
Jeśli chodzi o uregulowanie zaległości, to na razie kończy się na obietnicach ze strony Virginijusa Šeškusa, trenera BC Vytautas, który zaprosił drużynę z Polski i to po jego stronie leży wina, a nie po stronie LaVara Balla. Sam Šeškus potwierdza, że nagroda nie została wypłacona, ale wszelkie nieprawidłowości zostaną uregulowane jesienią.
Szkoleniowiec litewskiego klubu twierdzi, że opóźnienia wynikają z tego, że klub sam nie otrzymał jeszcze pieniędzy za transmisje, które były dostępne za pośrednictwem Facebooka. Klub nie otrzymał jeszcze całej kwoty, ponieważ nie spełnił wymogów umowy, która mówiła o tym, że LaMelo i LiAngelo Ball muszą grać w każdym meczu co najmniej 10 minut. Tymczasem LaMelo nie grał w jednym spotkaniu.
- Teraz spłata tych zadłużeń nie jest dla nas priorytetem. Mamy zawodników, którym musimy zapłacić. O dziwo tylko klub z Polski ma zastrzeżenia, a nie pozostałe zespoły grające w tym turnieju z Łotwy i Słowenii - twierdzi Šeškus.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?