Szczecinianin Eugeniusz Żiraldo od pewnego czasu prowadzi intensywną korespondencję z Zarządem Dróg i Transportu Miejskiego na temat skrzyżowania ulic Santockiej i 26 Kwietnia. To na tym skrzyżowaniu dochodzi do licznych kolizji.
- Zadałem sobie pytanie, dlaczego akurat na tym skrzyżowaniu, a nie na innych, podobnych - mówi nasz Czytelnik. - Przykładem identyczne skrzyżowanie ulic Narutowicza i al. Piastów. Tam jednak wszystko jest w porządku i nie ma stłuczek. Zacząłem analizować umieszczoną na obu skrzyżowaniach sygnalizację świetlną i sprawa stała się jasna. Ta, na ulicach Santockiej i 26 Kwietnia jest wadliwie ustawiona.
Pierwsze pismo w tej sprawie skierował do ZDiTM już 17 grudnia ub. r. Pan Eugeniusz wadliwość sygnalizacji i wynikające stąd konsekwencje obserwuje bowiem od ważnego dla niego zdarzenia.
Jechał wówczas ulicą 26 Kwietnia. Na skrzyżowaniu skręcił w lewo w ulicę Santocką. Naprzeciw, na prawoskręcie też w ul. Santocką, czekał na zapalenie zielonego światła inny samochód. Jego kierowca nagle zdecydował się na jazdę na wprost przez skrzyżowanie. Doszło do zderzenia.
- Wówczas pierwszy raz przyszło mi do głowy, że sygnalizacja może być myląca - pokazuje dokładnie rozrysowane fazy świateł. - Nie usprawiedliwiam kierowcy, który z prawoskrętu pojechał na wprost, ale sygnalizacja powinna być jednoznaczna, jak dla krowy.
Po pierwszej wymianie listów specjaliści z ZDiTM zmienili cykle pojawiania się świateł czerwonego i zielonego na trzech kierunkach. Pan Eugeniusz uważa jednak, że nie wprowadzono wszystkich poprawek.
- Chodzi o światła dla kierowców stojących na pasach ulicy 26 Kwietnia - pokazuje plan skrzyżowania. - Gdy zapalają się światła zielone do jazdy na wprost i w lewo, to nadal w prawo nie można skręcić.
Mimo że nic nie stoi na przeszkodzie jeździe w tym właśnie, bezkolizyjnym kierunku. Na identycznym skrzyżowaniu al. Piastów i ul. Narutowicza również w prawo zapala się światło zielone.
Takie rozwiązanie ma duży plus dla tych, którzy stojąc na prawoskręcie zagapią się lub celowo będą chcieli złamać przepisy i pojadą na wprost.
Nie o nich chodzi, ale o zagrożenie, które stwarzają dla innych użytkowników ruchu.
Jeśli prawoskręt będzie miał światło zielone jednocześnie z jazdą na wprost, to nierozważny kierowca nie spowoduje zderzenia z innymi pojazdami.
- Jeśli ta drobna korekta ma wyeliminować zagrożenie dla życia, to powinno się ją wprowadzić - uważa nasz Czytelnik.
W ZDiTM specjaliści od ruchu sprawdzają obecnie, czy pan Eugeniusz ma rację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?