To już ostatnia prosta do 2. PZU Maratonu Szczecińskiego. Sportowe emocje będą nam towarzyszyły przez cały tydzień. W niedzielę Szczecin stanie się miastem, do którego zjadą biegacze z Polski, Europy i świata.
Tego dnia miasto będzie żyło maratonem. Pokażmy biegaczom, że ich wspieramy i kibicujmy na każdym kilometrze. Nic tak nie dodaje sił, jak gorący doping na ostatnich kilometrach. W zeszłym roku najtrudniej było na ul. Rugiańskiej - 35 kilometr i ogromny podbieg.
- To mieszkańcy tworzą atmosferę biegu, ich doping dodaje skrzydeł - podkreślał Robert Szych, szef maratonu.
Oczywiście do pokonania będzie 42,195 km. Szczecińskie wyzwanie chce podjąć 1110 osób z 11 krajów. Ale chętnych może być więcej, bo na dzień przed maratonem w biurze zawodów będzie jeszcze mogło zapisać się 30 zawodników. Szczeciński rekord czasowy ustanowiony został rok temu przez Bartosza Jurgiewicza i wynosi 2:36.52. Czy zostanie pokonany?
- Wśród faworytów wymieniani są Marka Dryja, jego rekord życiowy to 2:14.32 oraz Ewa Huryń, ubiegłoroczna zwyciężczyni maratonu w Szczecinie w kategorii kobiet - czas 3:09.18 - mówi Robert Szych.
Oprócz królewskiego dystansu będą inne biegi. Na placu przed halą Azoty Arena rozegrane będą m.in. dwa biegi towarzyszące maratonowi: Fun Run (4,2 km) oraz Kids Run na dystansie 195 m (bieg przedszkolaka). Będzie też można wziąć udział w akcji charytatywnej PZU „Podziel się kilometrem”.
Zobacz także: 1. PZU Maraton Szczeciński za nami
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?