Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na plaży w Świnoujściu w jeden dzień wolontariusze zebrali aż 610 kilogramów śmieci

Bogna Skarul
Bogna Skarul
Wolontariusze z całej Polski sprzątali plażę w Świnoujściu.
Wolontariusze z całej Polski sprzątali plażę w Świnoujściu. materiały prasowe
Puszki po piwie, butelki po napojach, opakowania plastikowe po jedzeniu, worki foliowe, a nawet opona, ale przede wszystkim mnóstwo niedopałków papierosów zebrali wolontariusze z całej Polski na plaży w Świnoujściu. To w ramach trzeciej już edycji projektu ekologicznego Czysty Bałtyk.

W minioną sobotę do akcji przy sprzątaniu plaży w Świnoujściu zgłosiło się ponad 800 wolontariuszy.

- Przyjechali z całej Polski – mówi Kajetan Cyganik ze Stowarzyszenia Czysta Polska, które organizuje akcje czyszczenia regionów turystycznych w całym kraju. - Była nawet zaprzyjaźniona z naszym stowarzyszeniem rodzina z Krakowa. Oczywiście wystąpili jako wolontariusze.

Ale tych na świnoujskiej plaży nie brakowało. Już o godzinie 10 zgłosili się do punktu rejestracyjnego miasteczka ekologicznego (u wylotu Alei Interferie) gotowi do zbierania śmieci z plaży.

- Od samego rana mieliśmy kolejkę chętnych – mówi Kajetan Cyganik. - Wyposażyliśmy ich w worki oraz rękawiczki, a oni ostro zabrali się do sprzątania. O godzinie 11, ruszyła również grupa ambasadorów i influencerów, a wśród nich były Katarzyna Bujakiewicz, Joanna Jabłczyńska, a także Mateusz Ligocki. W sumie oczyszczaniem plaży i wydm zajęło się aż 800 wolontariuszy.
Przez cały dzień zebrali z najczystszej plaży w Polsce aż 610 kg śmieci.

- Podobnie, jak podczas dwóch pierwszych edycji Czystego Bałtyku, z plaży podnosiliśmy głównie woreczki foliowe, kapsle oraz niedopałki papierosów – mówi Maciej Marculanis, prezes Stowarzyszenia Czysta Polska. - Okazuje się, że to właśnie z niedopałkami papierosów jest teraz spory problem. Ostatnie badania pokazują, że ich obecność w glebie znacznie zmniejsza szanse wykiełkowania roślin, a jeden niedopałek może zabić wszystkie mikroorganizmy w litrze wody.

Zdecydowanie więcej śmieci, również o większych gabarytach, wolontariusze i ambasadorzy znieśli z pasa wydm. Tam nie brakowało butelek, puszek opakowań po jedzeniu, ale znalazła się także opona, czy części ubrań.

- Była na przykład bielizna - wszystkie jej części. Także mnóstwo butelek, swetry, spodnie – wymienia Kajetan Cyganik.
Dodaje jednak, że to nie był największy problem z jakim zetknęli się wolontariusze na wydmach.

- Chodzi o to, że nie na plaży, ale właśnie wśród traw i krzewów, na wydmach, które przecież są chronione, turyści zrobili sobie toalety - opowiada Cyganik. - Do wielu miejsc nie można było w ogóle dotrzeć, bo śmierdziało, że wolontariusze nie dali rady nawet przejść obok.

Mówi także, że teraz przydałaby się do sprzątania wydm dodatkowa ekipa, którą trzeba byłoby ubrać w specjalne skafandry.

- Bo na wydmach jest wszystko – opowiada. - Pełno nieczystości, odchodów, a wśród nich pieluszki, podpaski i ogromne ilości papieru toaletowego. A to wszystko przecież nie pachnie…

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński