Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Musimy mieć nadzieję

Emilia Chanczewska
Piotr Wolański ze Stargardu. We Francji leży w szpitalu jego żona. - Nie polecę tam - powiedział wczoraj wieczorem. - Nie wytrzymałbym nerwowo. Pojedzie syn.
Piotr Wolański ze Stargardu. We Francji leży w szpitalu jego żona. - Nie polecę tam - powiedział wczoraj wieczorem. - Nie wytrzymałbym nerwowo. Pojedzie syn. Emilia Chanczewska
- Żyje? Jest ranny? W jakim stanie? - te pytania stawiali wczoraj do późna w nocy bliscy ofiar wypadku ze Stargardu.

Spotykali się na mszach w intencji poszkodowanych, w Stargardzie także na odprawie przed dzisiejszym wylotem do Francji.

- Mój przyjaciel ze Śląska ma apartament w Grenoble - mówił Piotr Wolański ze Stragardu. - Od niego dowiedziałem się, że żona żyje, jest po operacji, jej stan jest stabilny. Przez pół dnia byłem w niepewności. Podtrzymywałem jednak wszystkich na duchu. Mówiłem, że musimy mieć nadzieję.

Pan Piotr opowiada, że przeszedł go dreszcz, gdy zobaczył, że żona na liście pielgrzymów zapisana jest pod numerem "13".

- Zawsze trzynastka przynosi mi pecha, za to dla żony jest szczęśliwa - opowiadał reporterce "Głosu". - Tak było i tym razem!

Modliła się cała rodzina

Łzy szczęścia roniła pani Jadwiga Prunesti ze Stargardu, której córka Ewa przeżyła wypadek.

- Ma uraz kręgosłupa i nadgarstka, ale nic jej nie zagraża - mówi Jadwiga Prunesti. - Najgorsze było czekanie. Bardzo wszyscy się wspieraliśmy.

Rodzina pani Jadwigi modliła się razem o życie i zdrowie Ewy.

Władze Stargardu zorganizowały dla odlatujących jutro do Francji odprawę.

- Usłyszeliśmy, że najgorsza jest panika, że trzeba robić wszystko, by podróż przebiegła sprawnie - opowiadał Zbigniew Pierzchała. Pan Zbigniew przyszedł na spotkanie ze swoim przyjacielem, którego żona jest ranna. - Radzono, by z każdej rodziny pojechała jedna zdrowa osoba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński