To oznacza, że mozaika na pl. Adamowicza jeszcze przez jakiś czas pozostanie "aresztowana". Dzieło autorstwa trzech artystów: Ryszarda Kiełtyki, Olega Bałakirewa i Wacława Stanisławczyka nadal więc będzie za stalową kratą, przez którą niewiele można dostrzec.
Prawdopodobnie niewielu szczecinian w ogóle wie o istnieniu tej abstrakcyjnej mozaiki zdobiącej ścianę przejścia na podwórko pawilonu przy al. Jana Pawła II. Ale nawet ci, którzy wiedzą, gdzie jest nie mogą jej podziwiać - jest za kratami uniemożliwiającymi podejście.
W połowie czerwca pisaliśmy w "Głosie", że miłośnicy szczecińskich mozaik, przy współpracy z radnym miejskim Patrykiem Jaskulskim chcą na nowo odkryć przed ludźmi zapomniane dzieło: przypomnieć, że w ogóle jest i umożliwić zainteresowanym jego podziwianie.
Zdaniem ekspertów, w Szczecinie jest ponad 120 mozaik, zarówno historycznych jak i współczesnych - często stworzonych przez uznanych artystów. Niektóre z nich wciąż można oglądać na elewacjach budynków lub w ich wnętrzach. Są jednak i takie, którym grozi zniszczenie. Na szczęście zakratowanej mozaice na razie nie dzieje się krzywda - pomijając fakt, że trudno na nią nawet spojrzeć.
Przypomnijmy, że chodzi o mozaikę znajdującą się na elewacji bocznej pawilonu przy al. Jana Pawła II 50, umieszczonej w przejściu za wbudowanym w pawilon kioskiem. Abstrakcyjną mozaikę stworzyło niezależnie trzech artystów: Ryszard Kiełtyka, Oleg Bałakirew i Wacław Stanisławczyk. Jak podaje Sabina Wacławczyk, szczecińska artystka i współautorka projektu "Mozaiki szczecińskie", na początku artyści przygotowali szkic z ogólną wizją kompozycji, a następnie, w trakcie wspólnego wykonywania dekoracji, każdy tę wizję interpretował indywidualnie.
- Mozaika miała na celu przyciągać wzrok i kierować uwagę przechodnia na kiosk, który prowadziła Spółdzielnia Inwalidów sprzedająca w nim bibeloty swojej produkcji - tłumaczy Sabina Wacłąwczyk. - Dekoracja powstała na przełomie lat 60. i 70. XX wieku. Została wykonana z produkowanego w Polsce szkła mozaikowego.
Jak się dowiedzieliśmy, krata zamykająca przejście na podwórko została zamontowana z powodu bezdomnych, którzy kilka latem temu nagminnie przesiadywali w ozdobionym mozaiką łączniku.
- Teren został zamknięty przez Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych, bo odbywały się tam spotkania towarzyskie i był permanentny bałagan - podkreśla Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta d.s. mieszkalnictwa..
Teraz, dzięki kratom, nic już mozaice nie grozi ale jednocześnie szczecinianie powoli przestają o niej pamiętać, a to w przyszłości jednak może doprowadzić do jej zniszczenia.
- Pawilon, w którego łączniku znajduje się dzieło w krótce zostanie wyburzony - przypomina Patryk Jaskulski. - Trzeba więc o nim pomyśleć już dziś, by podczas przebudowy tego kwartału uratować tę ścianę przed zniszczeniem.
W Urzędzie Miasta się dowiedzieliśmy, że decyzji, co do przyszłości budynku, jeszcze nie ma.
- Ewentualne decyzje na ten temat podejmowane będą na etapie projektu rozbiórki budynku, który będzie konsultowany z konserwatorem zabytków - zapewnia rzecznik.
Kiedy zapadną te decyzje? Nie szybko. Na razie nie ma terminu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?