Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minimalizm nie popłaca. Manchester United za burtą Ligi Mistrzów

Gabriel Skoczeń
Sensacja na Old Trafford. Sevilla wygrywa z Manchesterem United po dwóch golach Ben Yeddera.
Sensacja na Old Trafford. Sevilla wygrywa z Manchesterem United po dwóch golach Ben Yeddera. EAST NEWS
Defensywa nie zawsze jest kluczem do sukcesu. Przekonał się o tym Jose Mourinho, który nastawił swoją drużyną w tym tygodniu na obronę. Choć w lidze angielskiej United poradzili sobie bez zarzutów, z Sevillą polegli na całej linii. Hiszpańska drużyna przede wszystkim grała w piłkę i dlatego zwyciężyła 2:1 na Old Trafford. Obie bramki dla Sevilli zdobył Wissam Ben Yedder. Gola na otarcie łez zdobył dla United Romelu Lukaku. Hiszpański klub awansowała do ćwierćfinału kosztem "Czerwonych Diabłów".

**W pierwszym meczu pomiędzy Sevillą a Manchesterem United padł bezbramkowy remis. Podopieczni Jose Mourinho spisali się bardzo przeciętnie, a czyste konto zawdzięczali przede wszystkim doskonałej postawie Davida De Gei między słupkami. Gracze Sevilli na własnym stadionie zaprezentowali się lepiej od utytułowanego rywala, ale nie potrafili przypieczętować swojej dobrej gry golem. W rewanżu na Old Trafford faworytem musieli być gospodarze, którzy kilka dni temu pokonali tutaj Liverpool w hitowym spotkaniu 30. kolejki Premier League.

W pierwszych minutach na boisku dominowali podopieczni Jose Mourinho. Już w 1. minucie w dobrej pozycji przed polem karnym gości znalazł się Romelu Lukaku, ale nie trafił czysto w piłkę i futbolówka poszybowała nad poprzeczką. Chwilę później belgijski napastnik otrzymał piłkę na szóstym metrze od bramki Sergio Rico, jego strzał został jednak zablokowany przez jednego z obrońców. Wraz z upływem minut Sevilla także zaczęła stwarzać zagrożenie pod bramką Czerwonych Diabłów. Głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego próbował Correa, po stracie Bailly’ego uderzał z 16. metrów Ever Banega – obie te próby były jednak nieudane.

Po pierwszym kwadransie tempo gry spadło. Drużyny zaczęły grać bardziej zachowawczo, szczególnie Manchester, który nie atakował już tak chętnie jak w pierwszych minutach. Gospodarze skupili się na defensywie, a w ataku starali się wykorzystać swoich szybkich bocznych obrońców i skrzydłowych. Goście nie zamierzali tylko czekać na to, co zrobi ich rywal - w 27. minucie groźny strzał oddał Luis Muriel, piłka o centymetry minęła słupek bramki strzeżonej przez Davida De Geę. Najlepszą okazję do zdobycia bramki w pierwszej połowie stworzyli sobie piłkarze „Czerwonych Diabłów” dokładnie w 37. minucie spotkania. Maroune Fellaini zagrał do Alexisa Sancheza, po otrzymaniu podania zwrotnego wpadł w pole karne i oddał bardzo mocny strzał, ale Sergio Rico zdołał sparować to uderzenie na rzut rożny. Kilka minut później sędzia zakończył bezbramkową pierwszą cześć spotkania i zaprosił graczy obu zespołów do szatni.

Gracze ze stolicy Andaluzji mogli rewelacyjnie rozpocząć drugą połowę. W kontrataku Pablo Sarabia posłał świetne dośrodkowanie z lewej strony do Correi, ten chciał przełożyć sobie piłkę na lepszą nogę, ale wtedy bezbłędnym wślizgiem popisał się Bailly, który w ostatniej chwili wygarnął czysto piłkę spod nóg napastnika gości. Manchester chwilę później odpowiedział płaskim strzałem Jesse Lingarda z bliskiej odległości, który jednak fantastycznie obronił Rico. Gra wyraźnie przyspieszyła, oba zespoły odważnie ruszyły do ataków, akcje dynamicznie przenosiły się z jednego pola karnego na drugie. Żadna z drużyn nie mogła jednak znaleźć sposobu na pokonanie bramkarza rywala.

Aż do 74. minuty. A sposób na strzelanie znalazł wprowadzony dwie minuty wcześniej Wissam Ben Yedder. Najpierw w kontrataku Sarabia podał do Ben Yeddera, ten opanował piłkę na środku „szesnastki”, odwrócił się i posłał precyzyjny strzał po ziemi tuż przy prawym słupku. David De Gea wyciągnął się jak struna, ale nie był w stanie dosięgnąć futbolówki. W 78. minucie było już 0:2. Tym razem Ben Yedder z kilku metrów uderzył głową w światło bramki, a błąd w piąstkowaniu popełnił De Gea, przez co piłka przekroczyła całym obwodem linię bramkową. Dwa szybkie ciosy znokautowały podopiecznych Jose Mourinho, którzy do awansu potrzebowali aż trzech bramek.

„Czerwone Diabły” ruszyły do huraganowych ataków. Nadzieję dał w 84. minucie Romelu Lukaku, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Marcusa Rashforda wpakował piłkę do siatki. Rozpoczął się wyścig z czasem i oblężenie bramki Sergio Rico. Próbował sam Rashford, był bardzo blisko wyrównania po dobrym strzale głową, ale minimalnie chybił. W doliczonym czasie gry szansę na hattrick zmarnował za to Ben Yedder, który w pojedynku sam na sam z De Geą uderzył prosto w nogę bramkarza gospodarzy.

Gospodarzom zabrakło czasu na odrobienie strat, sensacja stała się faktem, a Ben Yedder bohaterem Sevilli – podopieczni Vincenzo Montelli wyeliminowali Manchester United i to oni zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

LIGA MISTRZÓW w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Minimalizm nie popłaca. Manchester United za burtą Ligi Mistrzów - Gol24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński