Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mini Mundial 2015: dublet Japonii w Świnoujściu

Jarosław Marendziak TVP Szczecin
Młodzi piłkarze w Świnoujściu mieli mnóstwo frajdy w trakcie eliminacji Mini Mundialu.
Młodzi piłkarze w Świnoujściu mieli mnóstwo frajdy w trakcie eliminacji Mini Mundialu. Jarosław Marendziak
Po raz pierwszy Mini Mundial dotarł do Świnoujścia. Na wyspach wygrali, a jakże, wyspiarze, czyli dwa zespoły grające pod szyldem Japonii.

Tak się dziwnie złożyło, że Świnoujście wylosowało dla siebie podwójnie Japonię oraz Iran. Jak się później okazało obie reprezentacje odegrały w zawodach kluczowe role.

Już na początku Japończycy w obu kategoriach wiekowych postanowili wyrównać rekord Mini Mundialu w ilości strzelonych w jednym spotkaniu bramek. Obie zgodnie powygrywały po 11:0. Cieszy, że w aż pięciu spotkaniach grupowych gole zdobywały obie strony. To zawsze dodaje kolorytu rywalizacji. Przy okazji tak się dziwnie ułożyły losy walki o udział w półfinałach w grupie A klas trzecich i czwartych, że o awansie do fazy medalowej musiały decydować rzuty karne. I Francja i Albania przegrały bowiem po 0:3 z Izraelem, a przeciwko sobie zremisowały po 2. Tu większą odpornością wykazali się trójkolorowi (uczniowie "jedynki"), którzy nie pudłowali, a rywale SP 2 Świnoujście, nie potrafili pokonać bramkarza rywali.

Najważniejsze jednak, że dzieci uczestniczące w turnieju miały okazję pobawić się nie tylko czysto piłkarko. Były wiec konkursu drużynowe, indywidualne, edukacyjne, a nawet rowerowe, przygotowane przez komendę wojewódzką policji.

W półfinałach w kategorii młodszej Izrael (ZS nr 4) zmierzył się z Iranem, drugą ekipą świnoujskiej jedynki. Tu bez większych problemów wygrali ci drudzy, zdobywając dwie bramki, choć trudno odmówić zaangażowania pokonanym. W półfinale drugim wspominana już Japonia (uczniowie SP 6) walczyli z Francuzami. I nie zboczyli z drogi od zwycięstwa do zwycięstwa. Zdobywając trzy gole poprawili swój dorobek bramkowy w imprezie do poziomu 15:0. To robi wrażenie.

W gronie piąto i szóstoklasistów oczywiście bramek padało mniej, choć tym razem minimalnie. Japonia, w tym wypadku świnoujska jedynka pokonała 4:0 Serbię (ZSP 4), a Urugwaj (SP 2) zdobyli jedną, ale za to złotą bramkę w starciu ze Szwajcarią (SP 6).

Tym razem wszystkie spotkania sędziowali juniorzy Floty. W sumie to właśnie na dziś w nich nadzieja na odrodzenie się tego zasłużonego klubu.

- Za naszych czasów, takich turniejów nie było i w sumie szkoda, że nie mogliśmy w takiej zabawie brać udziału. Dziś bawią się dzieciaki na całego i w sumie oto chodzi - stwierdził "sędzia" Kamil Trzeciak.

W meczach o brąz najpierw pojawili się na boisku młodsi. I tak Izrael postanowił odkuć się za porażkę w półfinale. Prowadził po pięknym strzale Marcelego Sołowicza, a jeszcze przed przerwą podwyższył wynik do stanu 3:0. Po zmianie stron padła jeszcze jedna bramka, a w sumie powinny być dwie. Okazało się jednak, że rzut karny nie zawsze jest równoznaczny ze zdobyczą gola. W tym wypadku chyba szkoda, bo na honorowe trafienie szanse mieli piłkarze Francji.

W grupie starszej Serbia ze Szwajcarią postanowili zagrać bardzo uważnie przede wszystkim w obronie. Do tego stopnia, że choć okazji nie brakowało ani w regulaminowym czasie, ani w dogrywce gol nie padł. W efekcie rzuty karne. Już pierwsze podejście reprezentanta Serbii, Grzegorza Garczyńskiego i pojedynek wygrał bramkarz rywali. A że przy okazji koledzy broniącego byli bezbłędni, to dało to wymarzony medal brązowy.

W wielkich finałach oglądaliśmy pewnych już udział w szczecińskim finale imprezy (8 czerwca) - Iran i Japonię. W pierwszej połowie kanonadę rozpoczął Olaf Wojtkiewicz. Japonia objęła prowadzenie by po zmianie stron za sprawą tego samego piłkarza je podwyższyć. Wydawało się, że jest po meczu, tymczasem Marcel Płocharski z Iranu postanowił powalczyć jeszcze o pełną pulę. W efekcie gol po ładnej akcji i spore na boisku rodzące się przez to zamieszanie. Dopiero jednak trzecia bramka w tym meczu Wojtkiewicza rozwiała wątpliwości - Japonia wygrała 3:1. Inna sprawa hat-trick w finale - warto to nazwisko zapamiętać.

W meczu kategorii starszej zmierzyły się ponownie Japonia i Urugwaj. W meczu grupowym tych drużyn Japonia wygrała 3:1. Teraz postanowiła zrobić to w jeszcze okazalszym stylu. Trzy bramki do przerwy, jedna nawet z połowy boiska, dwie kolejne w części drugiej i ….. o dziwo nadal walczący Urugwaj. W efekcie rzut wolny i bramka Michała Kardysia - to się nazywa gra do samego końca. Japonia - Urugwaj 5:1.

Nagrody najlepszym wspólnie wręczali prezydenci Janusz Żmurkiewicz i Paweł Sujka oraz prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej Jan Bednarek.

- Cieszę się, że to tak kolorowa impreza, tak dobrze i sprawnie organizowana i przeprowadzana. Piłka młodzieżowa zawsze była dla mnie priorytetem. Od początku byliśmy z Mini Mundialem i wygląda na to, że będziemy także w przyszłości - podsumował Jan Bednarek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński