Mieszkańcy Świnoujścia też będą musieli płacić za wjazd na niemiecką część Uznamu

Codziennie dziesiątki, setki świnoujścian jadą na niemiecką stronę wyspy na zakupy, do znajomych, czy po prostu pospacerować i napić się kawy. Wielu korzysta z kompleksu basenów Termy Bałtyckie w Heringsdorfie.

- To jakiś absurd - mówi Robret Karelus, rzecznik prezydenta Świnoujścia. - Niemcy nie zdają sobie sprawy, jakie to przyniesie negatywne skutki dla ich sklepów, całej branży usługowo-turystycznej. Wystarczyy wybrać się do któregoś z niemieckich marketów niedaleko granicy, żeby przekonać się, że większość klientów to Polacy.

Prezydent Świnoujścia Janusz Żmurkiewicz zapowiedział dziś, że będzie interweniował w tej sprawie u burmistrza Heringsdorfu.

- Chcę wierzyć, że Niemcy jeszcze się z tego wycofają, bo zwyczajnie nie przemyśleli tej sprawy do końca - dodaje Michał Barkas ze Świnoujścia, wspóltwórca polsko-niemieckiej strony internetowej Baltic Portal. - Czyżby Niemcy w praktyce przystąpili do realizacji hasła z wyborczych plakatów neonazistowskiej NPD "Zatrzymać polską inwazję"?

W Polsce podobną opłatę płacą ci, którzy spędzają m.in. dobę (chodzi o nocleg w uzdrowisku). A u Niemców nie trzeba spać, żeby płacić. Wystarczy, że się przyjedzie nawet na chwilę. Do tej pory opłata obowiązywała wszystkich oprócz mieszkańców wyspy Uznam (w tym świnoujścian). Takie bilety goście jednodniowi wykupują w automatachy na promenadzie lub w informacji turystycznej. Po promenadzie i plaży chodzą kontrolerzy. Jeśli stwierdzą brak biletu trzeba zapłacić u nich.

Decyzję o zmianach w opłatach podjęła komisja rady gminy Heringsdorf. Nie było głosów sprzeciwu, jedynie dwóch radnych wstrzymało się. Aby zaczęła obowiązywać, musi ją przyklepać tamtejsza rada gminy. Jak mówią obserwatorzy, jeśli sprawa tak gładko przeszła na komisji, to głosowanie na radzie może być już tylko formalnością.

Proponowane zmiany wprowadzają podział na polską (Świnoujście) i niemiecką część wyspy. Dotychczas z opłaty zwolnieni byli wszyscy mieszkańcy wyspy Uznam. W razie kontroli, każdy świnoujścianin mógł powołać się na ten przepis. Wielu nawet nie wiedziało, że taka opłata istnieje.

- Sądziłem, że zapis zwalniający wszystkich mieszkańców Uznamu z opłaty klimatycznej, to dobrosąsiedzki gest - mówi Michał Barkas. - Tymczasem jedna z niemieckich gazet (Usedom Kurier. dop. red.) napisała ostatnio, że jest to jedynie "dziura w przepisach", a osoby, które skutecznie powołują sie na ten przepis nazwała "sprytnymi świnoujścianami".

W związku obniżeniem granicy wieku z 16 na 12 lat, pieniądze będą musieli płacić prawdopodobnie także świnoujscy uczniowie z polsko-niemieckiej klasy gimnazjalnej. Dyrekcja świnoujskiego gimnazjum nie kryje zaskoczenia.

- Mieliśmy już spotkanie organizacyjne ze stroną niemiecką i nikt nam o tym nie mówił. We wtorek jedziemy na pierwsze lekcje do niemieckiej szkoły. Zobaczymy, jak nas potraktują - powiedziała zastępca dyrektora Aneta Nowak.