Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Świnoujścia nie są świadomi zagrożenia [film]

Anna Miszczyk
- Nikt się nie liczy z mieszkańcami - mówi Zenon Nowak.
- Nikt się nie liczy z mieszkańcami - mówi Zenon Nowak. Anna Miszczyk
Słyszymy o budowie zbiorników z gazem w gazoporcie, ale nikt nie myśli o ewentualnym zagrożeniu mieszkańców - mówi Zenon Nowak, mieszkaniec Świnoujścia. - Nie ma dróg ewakuacyjnych ani systemu wczesnego ostrzegania.

Zenon Nowak mieszka w Świnoujściu i nie ukrywa, że jest przeciwnikiem gazoportu w tym mieście. Uważa, że nie jest to odpowiednie miejsce dla takiej inwestycji. Kiedy już postanowiono go budować, świnoujścianin zainteresował się tym, czy inwestorzy myślą o bezpieczeństwie mieszkańców. Jego wnioski są niepokojące.

- W dzielnicy Warszów, 700 metrów od zabudowań, w których mieszkają ludzie, powstają dwa zbiorniki z gazem wielkości boiska sportowego do piłki nożnej - mówi Zenon Nowak. - W przypadku eksplozji gazu te domy są w strefie rażenia. Nikt nie mówi, co to oznacza dla mieszkańców. Wybuch tych zbiorników można porównać do wybuchu bomby termobarycznej. Fala wybuchu będzie uzależniona od kierunku wiatru. Może ona pójść na Międzyzdroje ale również na drugą stronę Świnoujścia.

Na stronie internetowej Polskiego LNG można przeczytać m.in., że eksplozja jest możliwa w przypadku rozszczelnienia instalacji lub gdy dojdzie do zderzenia statków, w tym gazowca.

- Rozszczelnienie oznacza wyciek płynnego gazu-metanu o temperaturze minus 162 stopnie Celsjusza do atmosfery, przyjęcie postaci lotnej i zwiększenie jego objętości o 600 razy - mówi Zenon Nowak. - Zapalenie może nastąpić od najmniejszej iskry, a skutki byłyby niewyobrażalne. Według źródeł amerykańskich, strefa ta może wynieść do 5 kilometrów od epicentrum. Wysoka i niska temperatura może powodować tak zwane zmęczenia materiałowe, a i sam przeładunek gazu to są sytuacje najbardziej niebezpieczne. W pobliżu gazoportu leżą też hałdy węgla, które w lecie ulegają samozapaleniu.

Świnoujścianin dodaje, że ponieważ obecnie zakłada się, że gaz ma być przewożony cysternami, nie można wykluczyć katastrofy na drodze. Niepokoją go też pogłoski o ewentualnej budowie elektrowni (takie obiekty powstają często przy gazoportach, do tego rafinerie i przemysł chemiczny).

- Obiekt taki mógłby stać się celem ataku terrorystycznego - mówi świnoujścianin. - Mieszkańcy nie są świadomi zagrożenia, w jakim przyjdzie im żyć. Nastąpi upadek turystyki w mieście. Już dziś na Warszowie z plaży korzysta bardzo mało osób, a środowisko naturalne zostało zniszczone. Pod budowę wycięto 30 tysięcy drzew. Ta inwestycja jest przykładem nieliczenia się z lokalną społecznością. Takie gazoporty buduje się na sztucznych wyspach!

To nie pierwszy głos zaniepokojonego mieszkańca. Jakiś czas temu o braku przygotowania na ewentualne eksplozje mówił też na sesji rady miejskiej radny Stanisław Bartkowiak.

Zapytaliśmy Polskie LNG, czy opracowało już plany na wypadek wybuchu gazu czy innych niebezpiecznych zdarzeń niepożądanych. Małgorzata Przedrzymirska, doradca zarządu ds. komunikacji obiecała nam informacje na ten temat, ale dopiero, kiedy pracownicy firmy wrócą z urlopów.

Na temat ewentualnych awarii w gazoporcie rozmawialiśmy również ze świnoujskimi strażakami. Marek Boratyński, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej przyznaje, że strażacy nie mają na razie żadnych informacji o zagrożeniach, jakie wiążą się z gazoportem. Prawdopodobnie będą w przyszłości prowadzone wspólne ćwiczenia służb zakładowych gazoportu i strażaków.

Zdaniem Janusza Żmurkiewicza, prezydenta Świnoujścia powstanie terminalu LNG nie zagraża środowisku i uzdrowiskowemu charakterowi Świnoujścia. Terminal przyniesie za to miastu korzyści.

- Wzrasta ranga naszego portu, powstaje port zewnętrzny, który, gdyby nie terminal, pewnie nigdy by nie powstał - wylicza Janusz Żmurkiewicz. - Modernizowany jest falochron wschodni, który był w fatalnym stanie technicznym, a nie było pieniędzy na jego remont. Samo Świnoujście z kolei będzie miało korzyści finansowe w postaci wysokich podatków, które będą wpływały do kasy miasta.

Do tej pory inwestor zapłacił miastu 35 mln złotych za wycięcie drzew na terenie, na którym powstaje terminal. Po rozpoczęciu eksploatacji terminalu LNG Świnoujście będzie rocznie otrzymywało od właściciela gazoportu około 50 mln złotych tytułem podatku od nieruchomości.

- To bardzo znaczący zastrzyk finansowy dla budżetu Świnoujścia, którzy pozwoli na realizację wielu inwestycji - twierdzi Hanna Nowak-Lachowska z biura prasowego świnoujskiego magistratu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński