Mężczyzna znany jest w Międzywodziu, ale pojawia się też w innych nadmorskich miejscowościach.
- Chodzi od baru do baru, zaczepia ludzi i mówi, że zbiera pieniądze na dom dziecka - opowiada pani Irena, która spędza urlop nad morzem. - Przebrany jest za strażaka w starodawnym mundurze, a na szyi ma identyfikator.
Jak opowiada nasza Czytelniczka, ludzie chętnie dają pieniądze. Pani Irena, kiedy po raz kolejny spotkała mężczyznę, postanowiła zapytać go, na jaki dom dziecka zbiera.
- Ten odparł, że na placówkę w Stargardzie i szybko uciekł - mówi Czytelniczka. To wzbudziło mój niepokój. Wątpię, czy dom dziecka wysyłałby kogoś aż nad morze, by zbierał tam pieniądze.
Postanowiliśmy sprawdzić czy zbiórka jest legalna. Skontaktowaliśmy się z domami dziecka numer 1 i 2 w Stargardzie Szczecińskim. Ani jedna, ani druga placówka nie prosiły nikogo o zbiórkę nad morzem.
- Wcześniej zbierało dla nas pieniądze czterech panów w ułańskim przebraniu, ale akcję już zakończyli - usłyszeliśmy w Domu Małego Dziecka w Stargardzie. - Nic nam nie wiadomo, żeby ktoś nad morzem zbierał datki w mundurze strażaka i przekazywał na potrzeby naszej placówki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?