Do tej pory strażacy mieli tylko ponton. Od grudnia w komendzie straży pożarnej stoi kontener z dwoma łodziami.
Niespodzianka dla komendy
To polskiej produkcji sześcioosobowe łodzie płaskodenne, z silnikiem strumieniowym, mającym dla bezpieczeństwa obudowaną śrubę. Zakupione i przekazane zostały przez komendę wojewódzką PSP.
- Ten sprzęt trafił do nas trochę niespodziewanie - mówi Wojciech Siergiej, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Niezmiernie się z niego cieszymy. Na razie niewielu strażaków ma uprawnienia do prowadzenia łodzi, ale trwa właśnie kurs, na którym je zdobywają.
Wczoraj ratownicy szkolili się z działania na łodzi. Pogoda im dopisała. Nad Miedwiem świeciło słoneczko, jezioro było spokojne. Opalające się na pomoście dziewczyny ze Stargardu machały do dzielnych strażaków.
Z namiotem na wyspę
- Trzeba poznać nowy sprzęt, by skutecznie go używać - mówi komendant Siergiej. - Najlepiej oczywiście by było, gdyby można poprzestać tylko na ćwiczeniach...
"Głos" został zaproszony do przepłynięcia się jedną z nowych łodzi. Za sterem siedział Mariusz Oprzała, zastępca dowódcy jednostki ratowniczo-gaśniczej w Stargardzie.
- Łódź sprawdzi się podczas powodzi, podtopień, także gdy będzie niski stan wód - mówi Mariusz Oprzała. - W kontenerze oprócz dwóch łodzi jest sprzęt do pracy w wodzie, kombinezony, kapoki. Są pompy szlamowe, agregaty prądotwórcze, worki.
- Jest też namiot, możemy się rozbić na wyspie - żartuje strażak Krzysztof Kardasiewicz.
Strażacy przyznają, że łódką pływa się fajnie, ale wcale tak prosto się nią nie steruje. - Wyrobi się - mówią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?