Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michal Bruna: to byłby cud, jakbyśmy tak grali od początku sezonu

(paz)
Michal Bruna
Michal Bruna Andrzej Szkocki
Wygrana z Azotami Puławy podbudowała szczypiornistów Gaz-Systemu Pogoni Szczecin. - Potrzebowaliśmy trochę czasu na zgranie. Mam nadzieję, że on właśnie nadszedł - twierdzi Michal Bruna, rozgrywający Gaz-System Pogoni Szczecin.

Blisko 40 rzuconych bramek i świetna gra w obronie w sobotnim meczu z trzecim zespołem w lidze nasuwają pytanie, czemu tak późno Pogoń "zaskoczyła"?

- To byłby cud jakbyśmy tak grali od początku sezonu - twierdzi Michal Bruna, czeski rozgrywający. - Latem przyszło wielu nowych zawodników i potrzebowaliśmy trochę czasu na zgranie. Mam nadzieję, że on właśnie nadszedł.

Czech od początku sezonu należy do najlepszych graczy Pogoni, ale tak jak cały zespół miewał słabsze momenty. Właśnie wahania formy są największą bolączką szczecinian, bo nawet w bardzo dobrym meczu z Azotami, zaliczyli słabą pierwszą połowę.

- Za dużo kombinowaliśmy - przyznaje Bruna. - Rywale dobrze się ustawili, my się "krzyżowaliśmy" i nic z tego nie wynikało. Potrzebowaliśmy dobrej postawy bramkarza i Szymon Ligarzewski w drugiej połowie zaczął fantastycznie bronić. Trochę napięcie z nas zeszło i pokonaliśmy Azoty prawie dziesięcioma bramkami.

Forma zespołu w tym sezonie faluje, ale Bruna ma nadzieję, że na tym etapie rozgrywek wszystko już będzie funkcjonować jak należy. Niestety, do końca sezonu wypadł podstawowy obrońca Patryk Walczak (złamany nadgarstek), a inny defensor, Zbigniew Kwiatkowski, na własną prośbę rozwiązał kontrakt z klubem i Pogoń ma spory problem z obsadą tej pozycji. W kadrze jest wprawdzie dwóch obrotowych, ale zarówno Nenad Marković jak i Sebastian Smuniewski mają predyspozycje bardziej do gry w ataku.

Do końca sezonu zasadniczego pozostały 2 kolejki. Szczecinianie umocnili się na 7. miejscu i mają szanse na 6. pozycję, którą aktualnie zajmuje MMTS Kwidzyn, najbliższy rywal Pogoni. Jednak jeśli zespół trenera Rafała Białego wygra w Kwidzynie, to musi też liczyć na potknięcie tej ekipy w starciu z Piotrkowianinem i pokonać u siebie Stal Mielec. Warunków sporo, ale gra jest warta świeczki, bo zajmując 6. miejsce Pogoń uniknęłaby w ćwierćfinale Wisły Płock lub Vive Targów Kielce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński