Mężczyzna, który uszkadzał samochody stojące na strzeżonym parkingu należącym do hurtowni, miał na sobie strój maskujący. Prawdopodobnie po to, by nikt go nie rozpoznał po sposobie poruszania się, poprzyczepiał do ubrania gałęzie świerku i tui. To może oznaczać, że wiedział o istnieniu monitoringu i przewidywał, że może być rozpoznany na ewentualnym nagraniu.
- Z nagrań wynika, że kręcił się po okolicy około 3 godziny - mówi Mateusz Watral, przedstawiciel hurtowni "Madar". - Obserwował stróża, podpatrywał, o której ma obchód i jak długo go nie ma na placu.
Mężczyzna wszedł na plac po przecięciu siatki ogrodzenia - na parkingu był dokładnie godzinę. Długim nożem metodycznie przecinał opony samochodom należącym do hurtowni, autom prywatnym i pojazdom pracowników innych firm.
- W sumie uszkodził ponad 80 opon - twierdzi Mateusz Watral. - Widać, że się na tym nie znał, bo przecinał również opony samochodów ciężarowych. W ich kołach jest bardzo duże ciśnienie. Taka zabawa mogła się skończyć różnie, nawet eksplozją. W tym przypadku, skończyło się na poranieniu ręki. Policja zabezpieczyła próbki jego krwi.
Firma oszacowała straty na 60 tysięcy złotych. Właściciel hurtowni zgłosił sprawę na policji. Jak się dowiedzieliśmy, osobie, która pomoże w ujęciu sprawcy, zostanie wypłacona nagroda: 5 tysięcy złotych.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?