Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Media społecznościowe niszczą demokrację”. Burmistrz Paryża straciła nerwy w związku z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich 2024

OPRAC.:
Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
Mer Paryża Anne Hidalgo
Mer Paryża Anne Hidalgo Global Look Press
Fale negatywnego nastawienia po olimpijskim wyjeździe na Tahiti zmusiły mer Paryża, Anne Hidalgo, do zamknięcia konta w serwisie społecznościowym.

Mer Paryża Anne Hidalgo zaskoczyła załamaniem emocjonalnym bezpośrednio związanym z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich 2024. 64-letnia socjalistyczna polityk ogłosiła zamknięcie swojego konta w serwisie społecznościowym X (dawniej Twitter), nazywając go „gigantycznym globalnym kanałem”, który „niszczy naszą demokrację” poprzez szerzenie obelg i dezinformacji.

Wcześniej Hidalgo skarżyła się na antysemityzm w sieciach społecznościowych. Ostatnią kroplą, która przelała decyzję mer była wojna nienawiści, z jaką Hidalgo doświadczyła po jej wizycie na Tahiti – rzekomo w imię synchronizacji przygotowań do igrzysk olimpijskich (na tropikalnych wyspach odbędą się olimpijskie zawody surfingowe). Krytycy zarzucali mer, że nie miała do tego uprawnień i wydała publiczne pieniądze na podróż służbową w celach osobistych.

Musimy wydostać się z kanałów

„Zdecydowałam się opuścić Twittera” – napisała Hidalgo w serwisie społecznościowym, powołując się na swoje niezadowolenie z manipulacji, dezinformacji, antysemityzmu i ataków na klimatologów, kobiety i liberałów. – „Ten portal społecznościowy nie ma już zamiaru pozostać innowacyjnym medium, które początkowo udostępniało informacje możliwie największej liczbie osób. W ostatnich latach stał się narzędziem zniszczenia naszej demokracji. Platforma ta celowo zaostrza napięcia i konflikty. Ponieważ stał się gigantycznym globalnym kanałem ściekowym, nie powinniśmy dalej do niego wchodzić. Nie chcę go dłużej wspierać”.

Załamanie emocjonalne nastąpiło po awanturze związanej z wizytą burmistrz Paryża na Tahiti i Polinezji Francuskiej w październiku i na początku listopada, która kosztowała podatników 60 tysięcy euro i spowodowała, że ​​Hidalgo była nieobecna w pracy przez prawie miesiąc. W tym samym czasie polityk odwiedziła swoją córkę, która mieszka na wyspie niedaleko Bora Bora. Mer zapewniła, że ​​podczas wakacji zadbała o swoje sprawy prywatne i nie wydała ani centa z paryskiefo skarbca na potrzeby osobiste. Jednak opinia publiczna w tej sytuacji wyraźnie nie stanęła po stronie Anne.

Oliwy do ognia dolała konferencja prasowa Hidalgo, podczas której urzędniczka stwierdziła, że paryski system transportowy nie ma czasu na przygotowanie się do igrzysk olimpijskich w 2024 roku. Pomimo ogromnych kosztów problem przeludnienia, brudu i obecności elementów aspołecznych w transporcie najwyraźniej nigdy nie zostanie rozwiązany. Minister transportu Clemente Beaune odpowiedział, że ​​uwagi mer stanowią „haniebną próbę odwrócenia uwagi od jej podróży po Pacyfiku”.

Tymczasem, jak wynika z analizy niezależnego instytutu badania opinii publicznej Odoxa, igrzyska nie podobają się już 44 procentom mieszkańców regionu paryskiego. Dwa lata temu odsetek ten wynosił 22 procen. A teraz odsetek niezadowolonych najwyraźniej będzie tylko rósł.

Minus półtora miliona abonentów

Hidalgo poświęcała wiele uwagi portalom społecznościowym jeszcze zanim została wybrana na mer Paryża w 2014 roku. Zamykane przez nią konto ma obecnie półtora miliona subskrybentów. Administracja stolicy Francji zapewnia, że ​​przestanie działać jedynie osobisty profil mer. Oficjalne komunikaty w imieniu władz miasta będą w dalszym ciągu publikowane we wszystkich zasobach, w tym na platformie X. Otóż Anne, jako lewicowy polityk, pozbędzie się niepotrzebnych odniesień do właściciela platformy, Elona Muska, przez wielu uważanego za dyrygenta idei prawicowych.

„Życie na Twitterze z tysiącami anonimowych kont i farmami trolli jest dokładnym przeciwieństwem życia demokratycznego”

– napisała Hidalgo.

Szefowa stolicy Francji wielokrotnie opowiadała się za zakazem startu sportowcom z Rosji i Białorusi na igrzyskach olimpijskich, w tym także o statusie neutralnym. Jednocześnie Hidalgo wspiera Izrael w jego działaniach w Strefie Gazy i sprzeciwia się pomysłowi usunięciareprezentacji Izraela z igrzysk 2024 lub przynajmniej pozbawienia jej flagi. Idee takie aktywnie propagują obecnie przedstawiciele Iranu i licznych społeczności muzułmańskich w Europie. Niechęć Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) do rozważenia tych propozycji grozi Paryżowi kolosalnymi problemami w zakresie bezpieczeństwa podczas nadchodzących igrzysk olimpijskich.

Dzień wcześniej ogłoszono, że wojsko francuskie zmobilizuje około 15 tysięcy żołnierzy, aby zapewnić porządek na igrzyskach olimpijskich. Główny kontyngent (ok. 10 tysięcy osób) planuje się rozmieścić w rejonie Paryża, dla którego w południowo-wschodniej części stolicy zostanie utworzony obóz wojskowy. W komitet organizacyjny wejdą także dziesiątki tysięcy funkcjonariuszy policji i prywatnej ochrony. Francuska armia planuje wynieść w przestworza drony zwiadowcze Reaper, samoloty monitorujące przestrzeń powietrzną, myśliwce i helikoptery, które będą przewozić snajperów i sprzęt do unieszkodliwiania dronów.

Na Tahiti okręty wojenne służyć będą do ochrony surferów, a w Marsylii – do ochrony żeglarzy. Zabezbieczenia obejmą sytuacje związane z zagrożeniem terrorystycznym, katastrofami lotniczymi, atakami dronów, ekstremalnymi temperaturami i wyciekami chemikaliów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Media społecznościowe niszczą demokrację”. Burmistrz Paryża straciła nerwy w związku z przygotowaniami do igrzysk olimpijskich 2024 - Sportowy24

Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński