Małgorzata Śnieżek, jedno z najgorętszych nazwisk branży ślubnej w cyklu La Dolce Vita [ZDJĘCIA]

Otwierają się drzwi do Pałacu w Rajkowie. U progu wita nas piękna i uśmiechnięta gospodyni Małgorzata Śnieżek. To z pewnością najgorętsze nazwisko w branży weselnej ostatnich lat. Jaka naprawdę jest kobieta, która z roku na rok coraz bardziej nas zaskakuje? Jak spełnia się sen Małgorzaty Śnieżek? Przeczytajcie sami.

Małgosiu, co daje Ci w życiu największą satysfakcję?

- Myślę, że największą satysfakcję daje mi możliwość spełniania marzeń oraz skutecznej realizacji wyznaczonych celów, przy pomocy wspaniałych ludzi, którzy mnie rozumieją i otaczają. Splot różnych wydarzeń jakie doświadczyłam będąc dzieckiem, młodą dziewczyną, a potem nastolatką nie dawał mi żadnych szans i nadziei na spełnienie jakiegokolwiek marzenia. Przykre doświadczenia przynoszą refleksje i zmuszają do działań, z którymi trzeba się zmierzyć, aby przetrwać. Wtedy to właśnie szuka się sposobów i metod, które włączają pomysłowość i kreatywność "na wyższy bieg". Powstają pomysły z niecodziennymi czasem szalonymi rozwiązaniami, których realizacja daje prawdziwą satysfakcję. I taka właśnie jestem ja. Kiedyś na biurku bardzo twórczej i inspirującej szczecinianki, Anny Turkiewicz przeczytałam myśl Heraklita z Efezu, która umocniła we mnie ducha walki, utwierdziła o możliwościach przekraczania własnych słabości i niedoskonałości. Towarzyszy mi ona od tego momentu i potwierdza życiową prawdę: „Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych, nigdy ich nie osiągnie”. Satysfakcję daje mi więc umiejętność odnajdywania rozwiązań, przy realizacji wyznaczonych celów. Zawsze przecież istnieje kilka rozwiązań tego samego zadania. Trzeba tylko do wszystkiego podejść z odpowiednim nastawieniem i z dobrą energią. Staram się taką właśnie energią i nastawieniem „zarażać” osoby, z którymi przychodzi mi się spotkać.

Czy kobieta, która pracuje przez cały dzień na pełnych obrotach ma czas na drobne przyjemności?

- Przede wszystkim wszystko to, co obecnie robię jest dla mnie największą przyjemnością. Był czas, kiedy zaraz po studiach pracowałam jako urzędnik, tu zdobyłam praktyczną wiedzę z ekonomii i mechanizmów biznesowych i cały czas marzyłam – nawet na głos mówiła - kiedyś stworzę coś niesamowitego, zobaczycie. I tak się stało! Odważne decyzje, wsparcie najbliższych i do dziś ich słowa „ Jak nie Ty to kto ?" Jakie są moje przyjemności ? Uwielbiam robić dużo rzeczy począwszy od gotowania, aranżacji wnętrz do analiz ekonomicznych i wskaźników potrzebnych przy prowadzeniu firmy! Obecnie razem z mężem i grupą wspaniałych ludzi – znawców i konserwatorów sztuki i zabytków realizuję projekt "Zamek Roztoka – Ocalić od zapomnienia". To dodaje mi dodatkowej energii do działania.

Co, poza pracą jest Twoją prawdziwą pasją?

- Na pewno wiodącą pasją jest organizacja wesel, bankietów weselnych i dużych imprez. Zawsze lubiłam skomplikowane projekty. Im bardziej złożone - tym lepsze. Jestem typowym Koziorożcem, osobą empatyczną, wrażliwą, ale też i rzeczową i konkretną. Im jestem starsza – to i doświadczenia też przybywa i choć otoczona jestem sztabem mądrych i zaangażowanych ludzi, lubię posprawdzać – czy wszystko idzie tak jak zakładaliśmy. Chyba mi to zostało z czasów gdy pracowałam w kontroli ( śmiech ).

Sezon ślubny trwa w pełni, jak wygląda dzień pracy Małgorzaty Śnieżek?

- Niestety, albo właśnie stety - nie mogę powiedzieć, że każdy dzień jest taki sam. Skupiam się przede wszystkim na realizacji zawartych umów, dostosowania naszych możliwości do oczekiwań naszych klientów, analizach sprzedażowych oraz obserwacji zmieniających się potrzeb. Prowadzę spotkania podsumowujące, oraz jeśli jest taka potrzeba podpowiadam najlepsze rozwiązania naszym klientom. W dzisiejszych czasach, gdzie rąk do pracy mało, staram się maksymalnie ograniczać wpływ tzw. „złodziei czasowych” – wiem doskonale, gdzie się czają i zabierają cenny czas, który możemy wykorzystać na piękne twórcze i pożyteczne rzeczy. Każdy dzień jest pełen emocji i wyzwań. Nie ma w nim monotonii i nudy. Doświadczają tego wszyscy, którzy mnie otaczają słysząc od rana „Mam pomysł !” Nie oznacza to wcale, że „moje” zawsze musi być na wierzchu. Chętnie słucham sugestii i innego spojrzenia na sprawę . Mam wielki szacunek do osób wykonujących swoje zadania z uśmiechem i pracę w sposób doskonały ! To jest zdecydowanie moja bajka!

Jak określiłabyś swoje "la dolce vita"?

- Moje "la dolce vita" to drobne gesty, sposób działania oraz realizacja prostych codziennych czynności w taki sposób, aby dawały radość i satysfakcję. To chwile, które staram się celebrować mimo pędzącego czasu. To słowa, zapachy i gesty które zapadają w pamięć i pozwalają sądzić, że jesteś dla kogoś kimś ważnym, kimś na kim można polegać i komu można zaufać. Staram się, aby wszystko to co dzieje się wokół mnie miało sens, aby było twórcze i wartościowe przepełnione pozytywną energią. Wiem, że to wszystko wymaga pracy, działania i poświęceń zwłaszcza w tych nie łatwych czasach. Niewątpliwie poza tym wszystkim, jestem na pewno odważna w podejmowaniu wyzwań. Pokazał to splot wydarzeń z jakimi przychodzi mi się ostatnio zmierzyć . Nabiera odpowiedniej mocy myśl Andrzeja Machnika - „ Wielkie zwycięstwa nigdy nie przychodzą łatwo i na pewniaka, wielcy zwycięzcy zaś w ostatecznym rozrachunku różnią się od przeciętniaków śmiałością.”

Make-up: Agnieszka Szeremeta
Miejsce: Pałac Rajkowo
Stylizacja: Marella
Foto: Malina Majewska
Produkcja: Davidwebb Marketing Group