Spójnia Stargard - Czarni Słupsk 56:85 (20:22, 10:19, 13:23, 13:21)
Tylko pierwsza kwarta była wyrównana. Koszykarze czwartej obecnie drużyny ekstraklasy szybko złapali w niej cztery przewinienia, przez co później stargardzianie wykonywali sporo rzutów wolnych. I to przede wszystkim dzięki temu zdobyli w tej części 20 punktów (14 rzutami osobistymi). Przez wiekszą część tej kwarty Spójnia prowadziła. W 2 minucie było 7:2, a w 5 - 12:9. Później goście wyszli na prowadzenie, które w kolejnych kwartach powiększali.
Spójnia dzielnie broniła się przed wysoką porażką, ale niewiele mogła poradzić na obronę Czarnych. Mecz ten przede wszystkim pokazał, jak dużo różni się gra defensywna w ekstraklasie, a w I lidze.
Podopieczni Ireneusza Purwinieckiego z trudnością wychodzili na czyste pozycje. Często musieli rzucać przez ręce rywali, a to kończyło się albo pudłami albo zablokowaniem piłki przez któregoś z zawodników Czarnych. W drugiej kwarcie goście szybko objęli 10-punktowe prowadzenie (20:30). W 15 minucie było już 22:37. W tej części Spójnia zdobyła tylko 10 punktów.
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?